Zmiana czasu to temat, który powraca co pół roku jak bumerang. Jednych cieszy, innych irytuje. Choć dziś wydaje się oczywistością, ma ona swoje historyczne korzenie. Pomysł, by przesuwać wskazówki zegara, narodził się już w XVIII wieku, kiedy Benjamin Franklin zauważył, że wcześniejsze wstawanie pozwala oszczędzać światło świec. Pierwszym krajem, który faktycznie wprowadził czas letni, były Niemcy i to jeszcze podczas I wojny światowej, 30 kwietnia 1916 roku. W Polsce system ten stosowano z przerwami, aż w końcu na stałe przyjęto go w 1977 roku. Obecnie cała Unia Europejska zmienia czas według tych samych zasad, czyli w ostatnią niedzielę marca przesuwamy zegarki do przodu, a w ostatnią niedzielę października cofamy je o godzinę.
Zmiana czasu 2025 - wady i zalety
Choć intencją było lepsze wykorzystanie światła dziennego, coraz częściej mówi się o tym, że cała procedura przynosi więcej szkody niż pożytku. Zaburza naturalny rytm dnia, wpływa na samopoczucie i powoduje trudności z koncentracją. Dlatego w Brukseli od kilku lat trwają rozmowy o zniesieniu tej praktyki. Zmiana czasu obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej, zgodnie z rozporządzeniem obowiązującym do 2026 roku.
Zobacz też: Polska pizzeria w rankingu najlepszych na świecie. Doceniono ją w Neapolu
Zmiana czasu z letniego na zimowy 2025 - kiedy i o której?
W 2025 roku zmiana czasu z letniego na zimowy nastąpi w nocy z soboty 25 na niedzielę 26 października. O godzinie 3:00 zegarki cofniemy na 2:00, co oznacza, że pośpimy godzinę dłużej. To pozornie drobna zmiana, ale dla organizmu może być odczuwalna. Wiele osób narzeka wtedy na spadek energii, senność i problemy z zasypianiem. Lekarze tłumaczą to rozregulowaniem naszego zegara biologicznego, który potrzebuje kilku dni, by dostosować się do nowego rytmu
Czy to ostatnia zmiana czasu?
Jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie to jedna z ostatnich takich zmian w Polsce. W kwietniu 2025 roku posłowie PSL i Trzeciej Drogi złożyli projekt ustawy, który zakłada rezygnację z przestawiania zegarków. Według planów, od 1 marca 2026 roku w kraju miałby obowiązywać stały czas letni środkowoeuropejski (UTC+2). Ostatnia zmiana nastąpiłaby w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku.
Pomysł ma swoich zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi przekonują, że stały czas letni oznaczałby więcej światła po południu, co poprawiłoby samopoczucie i ułatwiło codzienne funkcjonowanie. Przeciwnicy z kolei zwracają uwagę, że zimą słońce wschodziłoby znacznie później, co mogłoby utrudnić poranne wstawanie i dojazdy do pracy czy szkoły. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by państwa Unii Europejskiej szybko osiągnęły porozumienie. Dlatego w najbliższy weekend, zgodnie z tradycją, cofniemy zegarki.
Zobacz galerię: To nadmorskie uzdrowisko cieszy się dużą popularnością w okresie zimowym. Dlaczego warto spędzić tam ferie?