Puste pierwsze strony gazet - o co chodzi w akcji?

i

Autor: ARKADIUSZ ZIOLEK/East News Gazety codzienne

Puste pierwsze strony gazet - o co chodzi w akcji?

2019-03-25 14:13

Każdy, kto 25 marca spojrzał w sklepie na półki z prasą, musiał być mocno zdziwiony. Pierwsze strony większości dzienników były... puste! Zwykle to właśnie na nich znajdują się najważniejsze informacje i nagłówki przyciągające uwagę. Co skłoniło wydawców, by z tego zrezygnować? Okazuje się, że to wspólna akcja redakcji polskich gazet codziennych. Przeczytajcie o tym więcej na ESKA.pl.

Puste pierwsze strony gazet - taki widok zaskoczył wszystkich Polaków 25 marca 2019. Oprócz nazw dzienników i kodu kreskowego na tytułowych stronach większości dzienników nie ma praktycznie nic. Na niektórych numerach pojawiała się zaś krótka notka lub nagłówek w bladych kolorach. Dlaczego polskie dzienniki zdecydowały się na to, by front gazety, na którym zamieszcza się najważniejsze informacje, pozostawić pustym? Okazuje się, że to wspólna akcja wydawców w naszym kraju. Warto wiedzieć, czego dotyczy.

Przeczytaj też: Strajk nauczycieli - lekcje odwołane! Ile może trwać?

Najdziwniejsze polskie słowa. Wiesz co oznaczają?

Pytanie 1 z 10
Co oznacza degrengolada?

Wydawcy apelują o przyjęcie nowych przepisów

Akcję już wcześniej zaplanowano na 25 marca 2019. Do sklepów, kiosków i salonów prasowych dowieziono tego dnia gazety z pustą pierwszą stroną. Zwykle to na niej umieszcza się najważniejsze tytuły. Biała karta musi więc także oznaczać coś ważnego. Chodzi o opel do europosłów.

Redakcje większości dzienników ogólnopolskich i regionalnych postanowiły zaapelować do europosłów o głosowanie za przyjęciem słynnej dyrektywy dotyczącej prawa autorskich. Redakcje twierdzą, że zapisy tego dokumentu są korzystne dla wydawców gazet. Pozwalać mają bowiem na wprowadzenie sprawiedliwszych zasad korzystania przez internetowych gigantów informacyjnych z treści tworzonych przez pisarzy, dziennikarzy, filmowców, muzyków itp. Głosowanie nad dyrektywą ma się odbyć w Europarlamencie w tym tygodniu.

Internet jest przeciw

Tymczasem zupełnie co innego twierdzą internauci i serwisy internetowe. Według nich dyrektywa, a szczególnie jej punkty 11 i 13, ograniczają wolność korzystania z materiałów i wprowadzają cenzurę sieci. W ramach protestu przeciw dyrektywie, strona CDA zawiesiła swoje działanie na jeden dzień. Mówiło się też, że podobne kroki mogą podjąć Facebook, Google i YouTube. Jak to wszystko się zakończy? Przekonamy się wkrótce.