- Prokurator Generalny poinformował o ponownym wniosku o ENA wobec Marcina Romanowskiego po zaskakującym uchyleniu poprzedniego przez sąd.
- Prokuratura zarzuca sądowi uchylenie ENA bez akt sprawy i niezawiadomienie o posiedzeniu.
- Sprawdź, dlaczego prokuratura kwestionuje decyzję sądu i co oznacza azyl polityczny na Węgrzech w kontekście unijnego prawa
Kolejny wniosek o zastosowanie ENA wobec Marcina Romanowskiego
Dzisiaj - z informacji, które mam sprzed chwili od prokuratorów - został złożony ponowny wniosek o zastosowanie ENA wobec Romanowskiego - poinformował Żurek na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Dodał, że „rzeczą zadziwiającą” jest, iż 19 grudnia sąd uchyla ENA „nie mając akt sprawy, bo akta sprawy są w prokuraturze, i nie zawiadamiając prokuratury o posiedzeniu”. - Sąd nagle, bez akt sprawy, uchylił ENA. To jest rzecz bez precedensu - podkreślił prokurator generalny. Dodał, że prokuratura będzie próbowała w związku z tym także „wnosić inne środki dotyczące tej decyzji sądu”.
Żurek o uchyleniu ENA. Prokuratura zawnioskuje o wyłączenie sędziego
Żurek podkreślił, że sąd w uzasadnieniu wskazał Węgry, które udzieliły azylu politycznego Romanowskiemu, jako „wzorzec prawidłowego działania”. Jednocześnie zauważył, że w państwach unijnych funkcjonuje zasada wzajemnego zaufania do wymiaru sprawiedliwości krajów członkowskich. - Mamy sytuację, (...) że jedno z państw mówi: w innym państwie unijnym nie mamy respektowanych zasad demokracji, nie mamy niezawisłych sądów; (...) musimy udzielić azylu politycznego członkowi UE. To tak naprawdę działa wbrew unijnemu prawu - ocenił minister sprawiedliwości.
W opinii Żurka, orzeczenie sądu niekoniecznie musi zostać uznane za prawomocne, ponieważ - jak wskazał - uchylenie europejskiego nakazu aresztowania odbyło się na posiedzeniu niejawnym na wniosek jednej ze stron. Dodał też, że strona, która wnioskowała o zastosowanie ENA nie została powiadomiona o tym posiedzeniu. - Część prawników twierdzi, że należy złożyć zażalenie na to postanowienie - powiedział.
Minister poinformował również, że prokuratura zawnioskuje o wyłączenie sędziego, który uchylił zastosowanie ENA, z ponownego rozpoznawania tej sprawy. - Na pewno skorzystamy z tego trybu, biorąc pod uwagę rozbieżność faktów wewnątrz samego uzasadnienia - dodał szef MS.
Żurek przytoczył też fragment uzasadnienia, w którym sąd twierdzi, że został „wprowadzony w błąd przez prokuraturę”. - Za chwilę mówi sąd, że z informacji w mediach wiedział o tym, że pan Romanowski ma azyl polityczny - podkreślił, wskazując, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego fakty notoryjne nie wymagają przestawienia dowodów w postępowaniu sądowym. - Sąd miał te wszystkie dane dotyczące azylu i czerwonej noty, a mówi, że ich nie miał. One są w aktach sprawy, więc pytanie, czy sąd rzeczywiście zapoznał się wnikliwie z tymi aktami - ocenił minister.
W komunikacie Prokuratury Krajowej rzecznik prok. Przemysław Nowak, podsumowując argumenty szefa MS stanowiące o braku zasadności uchylenia ENA wobec Romanowskiego, wymienił: brak podstawy prawnej, błędną wykładnię „interesu wymiaru sprawiedliwości”, oparcie rozstrzygnięcia na domniemaniach i ocenach niewynikających z materiału dowodowego, błędne oparcie rozstrzygnięcia na przesłankach właściwych dla etapu wykonania ENA i wydanie orzeczenia bez akt.
Romanowski komentował uchylenie ENA
W piątek Romanowski, odnosząc się do decyzji sądu o uchyleniu ENA, powiedział w Telewizji Republika, że jest to „akt oskarżenia” wobec kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, ale i wobec „całej ekipy rządzącej”. Według niego sprawa Funduszu Sprawiedliwości miała stać się główną „aferą PiS” i służyć obecnemu rządowi do atakowania polityków tej partii.
Marcin Romanowski – poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości - jest podejrzewany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości o popełnienie 19 przestępstw. Prokuratura zarzuca Romanowskiemu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów za pieniądze z tego funduszu.
Ponieważ służby nie mogły odnaleźć polityka po decyzji sądu o zastosowaniu aresztu, wydano za nim list gończy, a w grudniu 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratury wydał wobec niego Europejski Nakaz Aresztowania (ENA). Później polityk informował, że uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Sam Romanowski oświadczył wówczas, że „swoją misję nad Dunajem” traktuje jako walkę z bezprawiem i jako działania zmierzające do tego, by „jak najprędzej odsunąć od władzy szkodliwy dla Polaków reżim”. Węgierski sąd zatwierdził decyzję władz.
Natomiast w lutym br. Sejm po raz kolejny uchylił Romanowskiemu immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i areszt w związku z nowymi zarzutami prokuratury dla posła PiS w tym samym śledztwie. W maju br. warszawski sąd okręgowy nie uwzględnił zażalenia obrony Romanowskiego na decyzję o jego aresztowaniu. Nie uwzględnił też wniosku obrony o wyłączenie jednego z sędziów.
19 grudnia br. rzecznik prasowa do spraw karnych Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ptaszek informowała, że sąd ten uchylił ENA wydany wobec Romanowskiego. Obrońca Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski informował, że sąd podzielił jego pogląd, iż w śledztwie dotyczącym Romanowskiego dochodziło do „bezprawnego nacisku politycznego, a działania organów ścigania stanowią zagrożenie dla praw i wolności chronionych w konstytucji i prawie międzynarodowym”.
„Prokurator ocenia to postanowienie jako oczywiście bezzasadne” – przekazywał wtedy rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Jego zdaniem „już na wstępnym etapie oceny” można wskazać, że w sprawie „nie zaszły żadne okoliczności” uzasadniające uchylenie ENA. „Okolicznościami takimi nie są w szczególności przyznanie azylu politycznego w innym kraju UE ani odmowa wpisania poszukiwań do systemu Interpolu” – ocenił, dodając, że informacje te znajdowały się w aktach sprawy i były dostępne dla sądu.