Wokalistka jest w szczęśliwym związku z neurochirurgiem Łukaszem Grabarczykiem. Choć ich relacja przez długi czas była utrzymywana w tajemnicy, to na początku 2024 roku świat dowiedział się, że tworzą parę. Tak samo było z ciążą. Zamiast klasycznego zdjęcia z brzuszkiem, Kasia Moś wrzuciła do sieci wzruszające wideo, na którym czyta list z informacją, że zostanie mamą.
Pomimo zaawansowanej ciąży Kasia nie zwolniła. Jeszcze pod koniec kwietnia można ją było zobaczyć na koncercie TVP "Tysiąclecie Korony Polskiej”, gdzie z ciążowym brzuszkiem śmigała po scenie z energią nastolatki. Jak podkreślała wielokrotnie, praca jest dla niej ogromną pasją i nie wyobraża sobie długiej przerwy, bo scena to jej żywioł. Nic więc dziwnego, że nie ominęła również Opola 2025.
Zobacz też: Koncert "Tysiąclecie Korony Polskiej" - gwiazdy na czerwonym dywanie. Kto wyglądał najlepiej?
Figura Kasi Moś po porodzie
Już miesiąc po porodzie Kasia Moś była gotowa, by znów zachwycić publiczność. Co ciekawe, na festiwal przyjechała nie sama. Za kulisami towarzyszyli jej partner i mały synek, który ma zaledwie miesiąc. Podczas koncertu „Małe tęsknoty – pamięci Wojciecha Trzcińskiego”, pojawiła się na scenie grubo po północy i porwała widzów. Zielona mini idealnie podkreślała jej sylwetkę, a internauci zasypali ją komplementami.
Trzeba przyznać, że wokalistka bardzo szybko wróciła do formy i wygląda obłędnie. Wiele osób nie może nadziwić się, że tak szybko wróciła do formy. Inni z kolei podkreślają, że każde ciało jest inne i nie warto się porównywać, ponieważ organizm potrzebuje czasu oraz regeneracji, a ich długość zależy od wielu czynników.