Margaret

i

Autor: ESKA

Margaret zaprosiła do świata Gai Hornby. Relacja z koncertu w klubie Stodoła

2019-10-03 20:04

Nikt nie ma wątpliwości, co do tego, że Margaret to jedna z największych gwiazd na polskiej scenie muzycznej. Mało kto na naszym rodzimym rynku może pochwalić się aż taką ilością hitów, co ona. Po wydaniu swojego kolejnego albumu zatytułowanego Gaja Hornby, wokalistka wyruszyła w jesienną trasę koncertową. Pierwszym przystankiem była Warszawa. Nie zabrakło masy hitów oraz wyjątkowych gości.

Zanim Margaret pojawiła się na scenie, zgromadzeni w klubie Stodoła fani mogli zobaczyć kilkuminutowy materiał wideo, przedstawiający artystkę oraz jej współpracowników podczas tworzenia muzyki czy w trakcie spędzania ich czasu wolnego. Tym samym, gwiazda pokazała, że wyruszając w Gaja Hornby Tour, ma zamiar zaprosić wiernych wielbicieli do swojego prawdziwego świata.

Koncert Margaret rozpoczął się niedługo przed godziną 20:00 doskonale znanym wszystkim, osobistym utworem Gaja Hornby z jej najnowszego albumu. Niech jednak nie zmyli was ten zabieg! Po spokojnym wstępie, szybko przyszedł czas na prawdziwe szaleństwo, które utrzymywało się w zasadzie do samego końca show. Artystka w następnej kolejności wykonała na żywo takie żywiołowe kawałki jak Serce Baila, Czuję miętę, Ten Dzień czy Psia mać.

Rozpoznasz koncert po jednym zdjęciu?

Pytanie 1 z 12
Czyj to występ?
Shawn Mendes na koncercie

Prawdziwym zaskoczeniem były jednak te utwory, których Margaret nigdy wcześniej nie śpiewała na swoich koncertach, ani nawet nie wypuściła do sieci. Wokalistka zapowiedziała na scenie, że już niebawem ukaże się jej jesienna EP-ka. Gorącymi zapowiedziami były: solowy kawałek Rebus, traktujący o relacjach kobiet z kobietami duet z debiutującą wokalistką La taLą oraz Gaja Punk, w którym Margaret apeluje o zainteresowanie się sprawami naszej planety.

Jak można się było domyślić, materiał w języku polskim zdominował setlistę, ale mimo tego, nie zabrakło wielkich hitów Margaret, które nagrała w języku angielskim. Co prawda, wbrew zapowiedziom, nie usłyszeliśmy na przykład Thank You Very Much czy Wasted, niemniej jednak, gwiazda zdecydowała się na wykonanie uwielbianych przez fanów Heartbeat, What U Do oraz Cool Me Down, podczas którego dała popis swoich umiejętności jako perkusistki.

Zdecydowanie do najmocniejszych punktów koncertu należały występy ze specjalnymi gośćmi. Poza wspomnianą La taLą, u boku artystki zaprezentował się również raper Gverilla, z którym wykonała na żywo utwór VIBE. Prawdziwym zaskoczeniem było jednak pojawienie się jej narzeczonego Kacezeta, który gościł na scenie przez trzy utwory.

Kiedy wybrzmiały ostatnie dźwięki Cool Me Down, publiczność automatycznie zaczęła domagać się więcej. Artystka uległa gromkim brawom oraz okrzykom i pojawiła się ponownie na scenie, by wykonać jeszcze dwa kawałki. W trakcie utworu Światło, na prośbę gwiazdy, fani wyciągnęli w górę telefony z włączonymi latarkami, co w momencie wywołało pożądany klimat. Eksplozja energii powróciła w chwili, gdy Margaret ponownie wykonała singiel Serce Baila, tym razem ze wszystkimi zaproszonymi gośćmi.

Idąc na koncert Margaret, możecie spodziewać się świetnej zabawy. Chyba nie ma osoby, która nie dałaby się choć trochę ponieść jej tanecznym numerom. Co więcej, to też okazja, by usłyszeć niewydany jeszcze materiał w wersji live. Trasa Gaja Hornby dopiero się rozpoczęła, zatem jeśli macie okazję zobaczyć ją w swoim mieście, idźcie. Artystka odsłania podczas niej oblicze, którego mogliście jeszcze nie znać. Z pewnością nie jest byle jak, a atmosfera jest naprawdę fajna, fajna.

Organizatorem koncertu była agencja Topkoncert.