Ostatnie miesiące nie były łatwe dla fanów jednego z najpopularniejszych wokalistów na świecie. Obserwatorzy kariery i życia prywatnego Justina Biebera mieli powody do niepokoju. Artysta publikował w mediach społecznościowych niepokojące treści, wdawał się w konflikty z paparazzi, a do tego w mediach huczało od plotek na temat rzekomego kryzysu w jego małżeństwie z Hailey Bieber. Gdy piosenkarz zapowiedział "detoks" od show-biznesu, wielu odetchnęło z ulgą, mając nadzieję, że to czas, którego potrzebuje, by wrócić do formy.
Spekulacje na temat problemów w związku ucięły zdjęcia z wakacji. W lipcu para była widziana na Majorce, gdzie nie szczędziła sobie czułości. Fotografie zrobione przez turystów, a także romantyczne kadry opublikowane przez samego Justina, zdawały się potwierdzać, że między małżonkami wszystko jest w najlepszym porządku. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co miało za chwilę nadejść.
Szok! Justin Bieber wraca z siódmym albumem?!
Cisza została przerwana w najbardziej niespodziewany sposób. Jak podaje Hollywood Reporter, wytwórnia Def Jam Recordings ma już w piątek wydać długo oczekiwany, siódmy album studyjny Biebera. Choć przedstawiciele artysty oficjalnie odmawiają komentarza w tej sprawie, dowody na wielki powrót pojawiają się na całym świecie. Wszystko zaczęło się od tajemniczych billboardów. Widniał na nich czarno-biały portret wokalisty z tajemniczym napisem "SWAG". Atmosferę podgrzał również The Kid Laroi, który na swoim Instagramie napisał wprost: jeśli nie posłuchasz tego albumu, kiedy się ukaże, nie możemy być przyjaciółmi. Przepraszam, nie ja ustalam zasady.
Chwilę później na profilu artysty pojawiło się zdjęcie billboardu z samego Times Square w Nowym Jorku. Fani są przekonani, że widnieje na nim pełna lista 20 utworów z nadchodzącej płyty, w tym takie tytuły jak: "Go baby", "405", "Swag", "Too Long" czy "All I Can Take". tego samego dnia Justin Bieber opublikował serię profesjonalnych, czarno-białych portretów. Pozuje na nich nie tylko sam, ale również z żoną Hailey i ich synem, Jackiem Bluesem. Zdjęcia natychmiast wywołały falę spekulacji. Fani są niemal pewni, że nie są to zwykłe rodzinne fotografie, a kadry z nadchodzącego teledysku, który będzie promował jeden z singli z nowej płyty.
Jak będzie naprawdę? Czy fani w końcu doczekają się nowego albumu Justina? Wszystko stanie się jasne 11 lipca.