Spis treści
Katastrofa humanitarna w Strefie Gazy, zabójstwa dziennikarzy i niedopuszczanie mediów na teren działań wojennych, a także wykorzystywanie międzynarodowych imprez apolitycznych do rządowej propagandy – te argumenty pojawiają się w komunikatach kolejnych mediów publicznych w Europie, które sprzeciwiają się dalszemu udziałowi Izraela w Konkursie Piosenki Eurowizji. O niełatwy temat przyszłości największego widowiska rozrywkowego na świecie oraz oczekiwań wobec TVP zapytaliśmy polskich specjalistów doskonale zaznajomionych z Eurowizją.
Eurowizja 2026: co najmniej trzy kraje zbojkotują konkurs z udziałem Izraela
Po deklaracjach nadawców publicznych z Holandii i Irlandii – 16 września kolejna europejska stacja podjęła definitywną decyzję o rezygnacji z imprezy w przypadku dalszego udziału Izraela. Rada dyrektorska hiszpańskiego nadawcy RTVE stosunkiem głosów 10:4 zdecydowała, że Hiszpania zbojkotuje konkurs z Izraelem na liście uczestników. Prawdopodobieństwo rezygnacji zakomunikowały także Islandia i Słowenia, a nieoficjalnie póki co – również Belgia czy Portugalia.
Temat bojkotu obchodzącego 70-lecie konkursu staje się zatem coraz głośniejszy na całym świecie, a nowe doniesienia relacjonują największe międzynarodowe media. Mimo ewidentnego kryzysu wizerunkowego i wszechobecnych głosów krytyki – komunikaty EBU wskazują na to, że dalej aktualna jest perspektywa oczekiwania na decyzję ws. izraelskiej telewizji Kan aż do początku grudnia.
"EBU podkreśla niezależność izraelskiego nadawcy od lokalnego rządu, ale dziś trudno utrzymać tę linię. Cenzura wojskowa obowiązuje przecież Kan, co w świetle bezpieczeństwa państwa jest nawet zrozumiałe, ale wobec okoliczności dotyczących całej problematyki Eurowizji niekoniecznie. EBU i nadawcy są pewni, że dalszy udział Izraela z równoczesnym zabijaniem kolejnych setek Palestyńczyków narazi organizację na jeszcze większy kryzys wizerunkowy. Rolą mediów publicznych nie jest pozostawianie obojętnym. Udawanie, że nic się nie dzieje i jesteśmy zjednoczeni muzyką, byłoby irracjonalne. Marzę o sytuacji, w której nadawca Kan – deklarujący przywiązanie do wartości Eurowizji – sam wycofuje się z konkursu do zakończenia wojny, ratując go i łagodząc jednocześnie powszechną niechęć wobec Izraela" – komentuje Szymon Stellmaszyk, autor profilu „Let’s talk about ESC” obserwujący konkurs z bliska od ponad 20 lat.
Polecany artykuł:
Telewizja Polska bez stanowiska. Fani domagają się działania
Jak na razie, polski nadawca publiczny – jedna z największych stacji uczestniczących w konkursie – nie podjął żadnej decyzji dotyczącej poparcia dla udziału lub wykluczenia izraelskiego KAN. W komunikacie przesłanym do redakcji Eska.pl, TVP poinformowała lakonicznie o obserwowaniu sytuacji i wierze w wartości Eurowizji. Polscy fani, jak i wiele innych osób potępiających działania uznane przez komisję śledczą ONZ za ludobójstwo, zdecydowanie chcą jednak jasnych deklaracji, a nawet przyłączenia się do całkowitego bojkotu.
W mediach społecznościowych o bojkot Eurowizji 2026 przez TVP w przypadku udziału Izraela zapytały redakcje Dziennika Eurowizyjnego i Eurowizja.org. Poparcia dla wycofania się stacji z widowiska udzieliło na ich profilach odpowiednio 89% i 95% fanów. Trudno nie przypomnieć w tej sytuacji, że po wybuchu pełnoskalowej wojny w lutym 2022 roku – Telewizja Polska jako jeden z pierwszych nadawców solidaryzowała się z Ukrainą w żądaniach usunięcia z listy uczestników Rosji. Mówi nam o tym twórca internetowy Mieszko Czerniawski, znany jako Miechulec:
"TVP powinna dostrzegać te nastroje i dołączyć do grona nadawców grożących bojkotem. Wierzę, że presja ma znaczenie i tak jak w przypadku wyrzucenia Rosji z konkursu w 2022 r. po agresji na Ukrainę, tak i teraz głos wielu nadawców przyczyniłby się do rozwiązania trudnej sytuacji. Wtedy TVP zareagowała jako jedna z pierwszych telewizji, potrzebny jest podobny krok i tym razem."
Jak z kolei ocenia Maria Baładżanow z kanału „Eurovibes”:
"Uważam, że nasz polski nadawca nie powinien pozostawać bierny w tej sytuacji, powinien głośno wyrażać sprzeciw wobec politycznego udziału Izraela oraz używania Eurowizji jako narzędzia propagandy. W tej sytuacji – sytuacji EBU vs nadawcy vs Izrael – bierność jest akceptacją sytuacji. Powinniśmy jako Polacy namawiać Telewizję Polską do udziału w dyskusjach. Czy TVP powinna całkowicie zbojkotować Eurowizję? Niekoniecznie. Nie jesteśmy krajem na tyle mocnym w swojej pozycji w EBU, aby stawiać warunki."
Izrael na Eurowizji: „Chodzi o przyzwoitość”
Szymon Stellmaszyk dodaje, że TVP zależy na udziale w 70. edycji wydarzenia, jednak sprawa obecności Izraela wywołała wiele wątpliwości. Z jednej strony – możemy śledzić przerażające doniesienia z okupowanej Strefy Gazy i obserwować kolejne głosy sprzeciwu wśród stacji publicznych, a z drugiej strony – spodziewać się oskarżeń o antysemickie podejście do problematyki.
"Telewizja Polska będzie raczej powstrzymywać się z informowaniem o swoim stanowisku do ostatniej chwili. Sytuacja jest przecież rozwojowa. Nadawcy – jak wiem – zależy na udziale w jubileuszowym konkursie, ale kwestia obecności Izraela stała się gorącym tematem. [...] Brak udziału w Eurowizji mógłby – zdaniem moich niektórych rozmówców – spotkać się z kolei z możliwym oskarżeniem nas o antysemityzm przez zwolenników Państwa Izrael, ale taki zarzut byłby – moim zdaniem – absurdalny. Chodzi dziś bardziej o przyzwoitość, zasady organizacji ESC i transparentność. Najważniejsze, aby – w świetle swojego statusu w EBU – decyzje obu naszych nadawców, tj. TVP i Polskiego Radia, były w grudniu niezależne."
Fani prognozują: Eurowizja i tak się odbędzie, ale nie będzie już taka sama
Wiele osób zastanawia się, do ilu rezygnacji dojdzie, kiedy już zapadnie decyzja o pozostawieniu lub wykluczeniu nadawcy KAN ze stawki Eurowizji 2026. Liczba państw zajmujących stanowisko przeciwko dalszym startom Izraela może przełożyć się na kształt konkursu nie tylko w aspekcie moralnym, ale również – czysto finansowym. Nasi rozmówcy przypominają jeszcze inny kontrowersyjny wątek: uczciwość systemu głosowania, którą także kontestuje kilka europejskich telewizji. W społeczności fanów panuje obawa, że przy dalszym udziale Izraela i bierności EBU w temacie głosów SMS i online – każdy konkurs będzie kończył się niesprawiedliwą przewagą piosenek izraelskich. Wśród głosów sceptycyzmu, dopuszczających możliwość pożegnania się Polski z popularną imprezą, panują jednak nadzieje, na wśród decydentów wygra rozsądek.
"Eurowizja z Izraelem w stawce, to niestety Eurowizja, gdzie muzyka schodzi na plan dalszy. Nawet jeśli nadawcy publiczni nie zaprotestują przeciwko udziałowi izraelskiego KAN, to konkurs i tak przestanie być wiarygodny dla widzów. Jeżeli nic się nie zmieni, obawiam się, że krytyczny głos zaledwie 4 nadawców nie będzie na tyle znaczący, by przekonać EBU do radykalnych zmian. Eurowizja z Izraelem i 30 krajami, a bez Słowenii, Holandii, Irlandii czy Islandii, na pewno się odbędzie. Pytanie, ilu widzów będzie chciało ją oglądać i głosować na swoich faworytów, skoro zwycięzca televotingu znany jest już dziś" – mówi nam Mieszko Czerniawski.
"Do bojkotu właśnie dołączył kraj Wielkiej Piątki – Hiszpania, a to już jest mocny zawodnik, jeśli chodzi o – nie ukrywajmy – składkę, czyli finansowanie Eurowizji. Jeżeli do bojkotu dołączy kilka kolejnych krajów – z mocnym postawieniem sytuacji i ultimatum – myślę, że ostatecznie EBU „poprosi” nadawcę KAN o zrobienie sobie przerwy" – dodaje Maria Baładżanow.
"Izrael od 2024 roku dezintegruje Konkurs Piosenki Eurowizji, wykorzystując go jako narzędzie polityczne. W konkursie chodzi już zresztą coraz mniej o piosenkę i muzykę. Bez fundamentalnej reformy chaotycznie zarządzanej imprezy oraz z udziałem Izraela, który kontynuuje swoją brutalną politykę, będziemy skupiać się na wszystkim poza tym, co Eurowizja powinna nam dawać: radością, jednością i dobrą rozrywką. […] W takich okolicznościach wstrzymałbym się z udziałem. Zaoszczędzimy sporo środków. Mówię to z bólem, bo przez lata broniłem konkursu jako fantastycznej platformy integracji europejskiej oraz promocji lokalnej kultury i talentów" – mniej entuzjastycznie podsumowuje Szymon Stellmaszyk.