Bashar Murad

i

Autor: YouTube.com/RÚV (screen) Eurowizja 2024 - Bashar Murad przegrał islandzkie preselekcje.

Eurowizja 2024

Palestyńczyk był faworytem islandzkich preselekcji. Przegrał w podejrzanych okolicznościach

2024-03-05 11:37

Bashar Murad zwycięstwo w preselekcjach miał mieć jak w banku. Dzięki niemu Islandia była jednym z faworytów do wygrania Eurowizji. Tak się jednak nie stanie, ponieważ Palestyńczyk przegrał krajowe eliminacje. Wynik był wielkim szokiem, a teraz może być też wielkim skandalem. Islandczycy zapewniają, że na Murada nie dało się głosować! Czy konkurs był ustawiony? A może ktoś zadbał o to, żeby Bashar nie wygrał?

Eurowizja 2024 odbędzie się bez udziału artysty, który miał być jednym z głównych faworytów do wygranej. Pochodzący z Palestyny piosenkarz Bashar Murad był uczestnikiem islandzkich preselekcji. Kiedy ogłoszono, że jest kandydatem do reprezentowania Islandii, kraj ten w kilka godzin poszybował na szczyty notowań. Historia jego udziału jest złożona. Telewizja RÚV oraz islandzkie stowarzyszenie fanów Eurowizji OGAE sprzeciwiali się udziałowi Izraela w tegorocznej Eurowizji. Oskarżyli ten kraj o ludobójstwo w Stefie Gazy. Podejrzewano, że Islandia może zbojkotować konkurs i zrezygnować z udziału w formie protestu. Znaleziono jednak inne rozwiązanie. Wśród uczestników preselekcji znalazł się Palestyńczyk, który kilka lat temu współpracował z zespołem Hatari. W 2019 roku, kiedy Eurowizja odbywała się w Tel Awiwie, grupa reprezentowała Islandię i podczas głosowania jej członkowie pokazali flagę Palestyny. Teraz Bashar sam chciał jechać na konkurs z piosenką "Wild West", która opowiada o szukaniu lepszego życia na zachodzie. Miał to być pewny zwycięzca preselekcji, a występ Bashara w Szwecji miał pokazać wsparcie dla palestyńskich ofiar wojny Izraela z Hamasem. Wiemy już, że to się nie wydarzy. Wynik preselekcji jest jednak mało wiarygodny.

Maks on air - Eurowizja, Orange Warsaw

Szokujący wynik preselekcji w Islandii

Islandzkie preselekcje Söngvakeppnin wygrała 51-letnia Hera Björk, która brała już udział w Eurowizji w 2010 roku. To szokująca informacja, ponieważ jej piosenka "Scared of Heights" przez wielu uważana była za najsłabszą w stawce. Początkowo internauci podejrzewali, że tak duże wsparcie Islandczyków może wynikać po prostu z dużej sympatii do artystki, ale szybko pojawiły się oskarżenia o oszustwo.

Głosowanie zostało zmanipulowane?

Widzowie zaczęli publikować zdjęcia i nagrania pokazujące, że oddanie głosu na Bashara Murada było niemożliwe. Wszystkie połączenia telefoniczne z przyporządkowanym do jego numerem trafiały do spamu. Głosowanie nie działało też w aplikacji, która po kliknięciu w kandydaturę Murada przenosiła do szablonu wiadomości SMS z numerem Hery Björk. Warto dodać, że kilka dni wcześniej izraelska mniejszość w Islandii namawiała do głosowania na właśnie tę piosenkarkę. Fani domagają się wyjaśnień. O zweryfikowanie prawidłowości procesu głosowania prosi też Bashar Murad oraz jego przyjaciele z grupy Hatari. Wnoszą, aby sprawdziła to firma niezależna od stacji RÚV.

[AKTUALIZACJA]

Telewizja RÚV opublikowała szczegółowe wyniki głosowania koncertu Söngvakeppnin. Wynika z nich, że po zsumowaniu punktacji jury i widzów Bashar Murad wygrał pierwszą turę głosowania zdobywając 47663 głosów. Hera Björk zajęła drugie miejsce (32067 głosów). Co ciekawe, piosenkarka w głosowaniu widzów była trzecia. Więcej SMS-ów zdobył duet Væb, ale dzięki wsparciu sędziów to Hera awansowała do finałowej bitwy z Palestyńczykiem. W drugiej turze głosowania Bashar zdobył 49832 głosów, a Hera Björk 68768. Tym samym to ona wygrała konkurs. RÚV przyznało, że w superfinale aplikacja do głosowania nie działała prawidłowo. Stacja uważa jednak, że nie miało to znaczącego wpływu na wyniki. Ta deklaracja oburzyła fanów Murada.