Eurowizja 2020 mogłaby się odbyć? Szwecja ma pomysł na konkurs!

Eurowizja 2020 mogłaby się jednak odbyć? Szwecja ma pomysł na swoją wersję tegorocznej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji! Z powodu panującej pandemii koronawirusa odwoływane są na świecie imprezy masowe. Taki los spotkał już wiele festiwali - w tym między innymi legendarne Glastonbury - koncertów, całych tras koncertowych, a także innych wydarzeń kulturalnych. Aby zobaczyć konkurs Eurowizji na żywo, co roku w jedno miejsce zjeżdżają się dziesiątki widzów, nie mówiąc już o osobach zaangażowanych w produkcję konkursu czy też samych uczestnikach. Z tego względu niestety odwołania tegorocznej edycji można było się spodziewać.

W ostatnich latach Polska odniosła ogromne sukcesy na Eurowizji Junior - naszym reprezentantkom konkurs udało się wygrać dwa lata z rzędu, dlatego oczekiwania i emocje związane z 'dorosłą' Eurowizją były wyjątkowo duże. Podczas konkursu w maju 2020 Polskę miała reprezentować Alicja Szemplińska z utworem Empires.

Eurowizja 2020 mogłaby się odbyć? Szwecja ma pomysł na konkurs!

Szwedzi postanowili w tym roku nie rezygnować całkiem z Eurowizji. Jak czytamy na stronie eurowizja.org, producent Melodifestivalen, Christer Björkman, oraz Edward af Sillén, autor scenariuszy niektórych edycji konkursu, wpadli na pomysł, aby w ich kraju odbyło się specjalne wydarzenie eurowizyjne. 9 maja w szwedzkiej telewizji zostanie wyemitowany program, podczas którego widzowie za pomocą aplikacji będą mogli wybrać 25 najlepszych występów. Natomiast 14 maja, gdy powinien odbyć się prawdziwy finał tegorocznego konkursu, spośród 25 faworytów Szwedzi wybiorą zwycięzcę, który dostanie symboliczne 12 punktów.

Z kolei w Finlandii od 8 maja widzowie będą mogli głosować internetowo na najlepszą ich zdaniem eurowizyjną propozycję, a 10 piosenek z największą liczbą głosów zostanie wyemitowanych w programie nadanym 14 maja. Taka propozycja mogłaby dać widzom chociaż namiastkę eurowizyjnych emocji, których fanom konkursu tak bardzo będzie brakować w tym roku. Być może taki pomysł sprawdziłby się we wszystkich krajach, które miały wziąć udział w 65. edycji wydarzenia? Dzięki temu można byłoby wybrać chociaż symbolicznie zwycięską piosenkę Eurowizji 2020 - zwłaszcza że Europejska Unia Nadawców zapowiedziała już, że w przyszłym roku reprezentanci będą musieli zgłosić się z nowymi utworami.