Edyta Górniak

i

Autor: AKPA

szok

Edyta Górniak w niebezpieczeństwie. Jej syn musiał wezwać policję! Nie takiej reakcji się spodziewali

2023-09-25 9:20

Edyta Górniak i jej syn Allan Krupa, podobnie do wielu innych osób, znaleźli się w niebezpieczeństwie. Jak gwiazda zrelacjonowała w swoich mediach społecznościowych, na jednej z głównych warszawskich ulic nie działała sygnalizacja świetlna, a kierowcy jeździli tak, jak chcieli. Piosenkarka postanowiła zgłosić problem i zadzwoniła na 997. Odpowiedź, jaką usłyszała, nie usatysfakcjonowała jej.

Edyta Górniak i jej syn Allan mają bardzo bliskie relacje. Piosenkarka nie tylko pomaga 19-latkowi w rozkręceniu jego kariery muzycznej, ale również służy dobrą radą w przypadku prywatnych rozterek. Niedawno gwiazda przyznała, iż mocno zaangażowała się w pomoc w pozbieraniu się Allanowi po rozstaniu. Artystka odbyła szczerą rozmowę nie tylko z ukochanym synem, ale również z jego byłą partnerką Angeliką, z którą również się zżyła. Górniak i Krupa regularnie spędzają też czas wolny. W niedzielne popołudnie matka i syn wybrali się na przejażdżkę po Warszawie. Sytuacja na jednym ze skrzyżowań w centrum mocno ich zaskoczyła. Sygnalizacja świetlna nie działała, a kierowcy jeździli tak, jak chcieli, nie stosując się do zasad. Na próżno było także wyszukiwać policjantów kierujących ruchem. Widząc zamieszanie, Edyta Górniak i Allan zdecydowali się zadzwonić na numer policji. 

Zobaczcie ludzie. Warszawa, prawie centrum, nie działają światła. Nie ma policji, każdy jedzie, jak chce, każdy ma pierwszeństwo. Są znaki, ale jest to niebezpieczna sytuacja - relacjonowała.

Odpowiedź operatora nie usatysfakcjonowała jej.

Allan Krupa Enso o byciu synem Edyty Górniak. Długo nie wiedział, że jest znana!

Edyta Górniak zadzwoniła na policję

Allan wyjaśnił funkcjonariuszowi, co dzieje się na drodze.

Dzień dobry. Chciałbym zgłosić, że na skrzyżowaniu Alei Niepodległości i Koszykowej jest generalnie duży raban, bo nie działają światła i każdy jeździ, jak chce. Chciałem to zgłosić ze względu na to, że tu się zaraz szybko wypadek wydarzy. Nie mówię, że jest korek, tylko nie ma policji, nikt nie kieruje ruchem. Każdy na siebie trąbi, bo nie wie, jak jeździć.

Operator odmówił jednak przyjęcia zgłoszenia.

Rozumiem, proszę pana, ale to nie jest to, że policja tam stanie.

Edyta Górniak nie wytrzymała i ze śmiechem skomentowała całe zajście.

Dzięki za pomoc! - wykrzyczała z przekąsem.

Słuszna reakcja?