W swoim najnowszym wywiadzie Tom Hanks potwierdził, że jego żona Rita Wilson przeszła COVID-19 znacznie gorzej niż on sam. Aktor opowiedział w szczegółach, jakie objawy miał u niego przebieg choroby. Ze słów Toma Hanksa wynika, że wraz z żoną przeszedł podczas kwarantanny naprawdę ciężki okres, choć jego optymistyczne posty na Instagramie nie zawsze na to wskazywały.
TOM HANKS: "PO 12 MINUTACH PADŁEM NA ŁÓŻKO"
Tom Hanks i Rita Wilson to jedne z pierwszych gwiazd, które zaraziły się koronawirusem. Aktor i jego żona trafili do szpitala w Australii, gdzie Tom pracował nad swoim najnowszym filmem o Elvisie Presleyu. Zakażenie SARS-CoV-2 przerwało pracę i uziemiło małżonków na blisko 3 tygodnie. Najpierw Tom Hanks i Rita Wilson trafili do szpitala, a następnie leczyli się w odosobnieniu w wynajętym domu.
Jak znieśli ten trudny czas?
63-letni Tom Hanks udzielił właśnie wywiadu jednej ze stacji radiowych i opowiedział w szczegółach o przebiegu leczenia.
Tom Hanks potwierdził wcześniejsze słowa żony, która w swoim wywiadzie wyznała, że przeszła zachorowanie na COVID-19 znacznie ciężej, niż jej mąż.
Miała znacznie wyższą gorączkę i inne symptomy. Straciła całkowicie smak i węch. Nie czuła żadnej przyjemności z jedzenia przez większość tych 3 tygodni
- opowiada Tom Hanks.
Ale to nie wszystko!
Hanks opowiedział też o tym, jak bardzo wyczerpująca dla organizmu jest walka z koronawirusem. Aktor przytoczył przykład, kiedy to jeszcze w szpitalu próbował wykonać podstawowy zestaw prostych ćwiczeń, jakimi zazwyczaj rozpoczyna swój dzień. Niestety jego organizm był tak wycieńczony, że okazało się to niemożliwe!
Byłem wykończony po 12 minutach. Padłem na szpitalne łóżko i po prostu zasnąłem
- wspomina aktor.
Cóż, masz COVID-19.
Tom Hanks wspomina też, że kiedy opowiedział o tym lekarce, ta spojrzała na niego z pobłażaniem i powiedziała, jak do małego dziecka: