Danai Gurira i Chadwick Boseman

i

Autor: Brian To / WENN.com/agefotostock/East News

Danai Gurira z Czarnej Pantery wspomina Chadwicka Bosemana! Niezwykłe słowa

2020-09-01 14:43

Śmierć Chadwicka Bosemana wstrząsnęła branżą filmową. Nikt przez ostatnie lata nie zdawał sobie sprawy z tego, że aktor walczy ze śmiertelną chorobą, a na planach filmowych pojawia się w przerwach między chemioterapiami. Teraz przyjaciele zmarłego gwiazdora próbują oddać słowami to, co czują po jego odejściu. Nie jest łatwo to wyrazić.

Cała branża filmowa wciąż opłakuje śmierć Chadwicka Bosemana, o której poinformowano w weekend. 43-letni aktor zachwycił fanów swoją rolą Czarnej Pantery i wydawało się, że ma przed sobą jeszcze mnóstwo innych, wspaniałych ról. Jego karierę przerwała jednak choroba - gwiazdor przegrał walkę z nowotworem.

Co ważne, choć Chadwick Boseman zmagał się z rakiem od 2016 roku, nigdy nie opowiedział światu o swojej chorobie. Zamiast tego, aktor wykorzystywał swój czas i brał udział w kolejnych projektach. Teraz ci, którzy pracowali z nim w tamtym czasie, nie mogą pogodzić się z jego odejściem i uwierzyć w to, że w rzeczywistości już od dawna był chory.

QUIZ. Komiksowe postacie Marvela i DC. Sprawdź, czy możesz się nazywać prawdziwym fanem

Pytanie 1 z 10
Postać z uniwersum DC, która niedawno pojawiła się na ekranach kin ("Shazam"), pierwotnie nazywała się:

Danai Gurira wspomina Chadwicka Bosemana

Dopiero teraz siłę na zabranie głosu po jego śmierci znalazła jego koleżanka z planu Czarnej Pantery, Danai Gurira. Aktorka zamieściła na swoim profilu na Instagramie wzruszający post.

Jak oddać cześć królowi? Chwieję się po stracie kolegi, przyjaciela, brata. Walczę o słowa. Nic nie wydaje się odpowiednie. Zawsze dziwiłam się, jak wyjątkowy był Chadwick. Taki czysty, głęboko hojny, królewski, zabawny facet. Cała moja praca jako Okoye polegała na szanowaniu i ochronie króla. Szanuj jego przywództwo. Chadwick bardzo ułatwił tę pracę. Był uosobieniem dobroci, elegancji, pracowitości i wdzięku. Nieraz myślałam, jak bardzo byłam wdzięcznya że był czołowym człowiekiem, z którym blisko współpracowałam. Prawdziwa klasa. I tak doskonale przygotowany, by wziąć na siebie odpowiedzialność za prowadzenie serii, która zmieniła wszystko w reprezentacji czarnoskórych.

- czytamy.

I dalej:

Sprawiał, że każdy czuł się kochany, słyszany i widziany. Odgrywał wspaniałe, kultowe role, ponieważ posiadał w sobie to połączenie z wielkością, aby móc tak bogato je ożywiać. Miał heroicznego ducha i maszerował w rytm własnego bębna; stąd jego doskonałość jako artysty oraz niesamowita odwaga i determinacja, gdy stawiał czoła życiowym wyzwaniom; wciąż nas wszystkich prowadząc. Miał zen, był słodki i zabawny (z najlepszym śmiechem), uważny i naprawdę, naprawdę dobry. Nie mogę nawet skupić się na tej stracie. Strata odbija się echem w moim sercu i na całym świecie. Dzieci, które zainspirował, moje serce boli z ich powodu, bo straciły swojego bohatera, gdy go w końcu znalazły. Jestem bardzo wdzięczna, że wybrałam się z nim w podróż Czarnej Pantery. Poznałam go, spędziłam czas w jego świetle i przywództwie i nazywam go przyjacielem na zawsze.

- napisała aktorka.

Wyświetl ten post na Instagramie.
How do you honor a king? Reeling from the loss of my colleague, my friend, my brother. Struggling for words. Nothing feels adequate. I always marveled at how special Chadwick was. Such a pure hearted, profoundly generous, regal, fun guy. My entire job as Okoye was to respect and protect a king. Honor his leadership. Chadwick made that job profoundly easy. He was the epitome of kindness, elegance, diligence and grace. On many an occasion I would think how thankful I was that he was the leading man I was working closely with. A true class act. And so perfectly equipped to take on the responsibility of leading the franchise that changed everything for Black representation. He made everyone feel loved, heard and seen. He played great, iconic roles because he possessed inside of himself that connection to greatness to be able to so richly bring them to life. He had a heroic spirit, and marched to the beat of his own drum; hence his excellence as an artist and the incredible courage and determination as he faced life’s challenges; while still guiding us all. He was zen and sweet and funny (with the very best laugh), attentive, and truly, truly, good. I can’t even wrap my mind around this loss. A loss resonating in my own heart as well as around the globe. The children he inspired, my heart aches for them, to lose their hero just as they finally found him. I am so thankful to have taken the Black Panther journey with him. To have known him, spent time in his light and leadership and to call him forever a friend. Lala Ngoxolo Kumkani. Post udostępniony przez Danai Gurira (@danaigurira)