Spis treści
"Zakręcony piątek" to kultowa komedia z początku lat 00, na której wychowało się całe pokolenie millenialsów (i nie tylko). Zatem gdy pojawiły się wieści o planowanej kontynuacji - i to po 22 latach - fani przygód Anny (Lindsay Lohan) i Tess (Jamie Lee Curtis) zadrżeli z trwogi. W końcu wielkie powroty po latach kojarzą nam się obecnie z bezdusznym odcinaniem kuponów, żerowaniem na nostalgii i rozmienianiu na drobne nawet tak potężnych marek jak "Gwiezdne wojny". Jakież było zatem zdziwienie, gdy okazało się, że "Zakręcony piątek 2" to... naprawdę dobry film i wdzięczna kontynuacja, która nie tyle nie urąga oryginałowi, co w przyjemny i lekki sposób podkreśla jego przesłanie.
"Zakręcony piątek 2" to sequel, którego świat potrzebował?
Z okazji premiery "Zakręconego piątku 2" miałam okazję spotkać się członkami obsady. Powracający w roli Jake'a Chad Michael Murray zdradził, że powstanie filmu zawdzięczamy Jamie Lee Curtis.
Przede wszystkim myślę, że wszyscy powinniśmy podziękować Jamie. Zarówno my, jak i każdy kto obejrzał ten film i z nim dorastał. To ona zawsze była kapitanem tego statku, ona to wszystko zapoczątkowała. Ona i Kristin [Burr, jedna z producentek - przyp. red].
Gdy zapytałam o powód, dla którego po latach wróciliśmy do świata "Zakręconego piątku", Chad stwierdził, że świat po prostu potrzebował zastrzyku czystej, niezobowiązującej rozrywki, która wniesie trochę światła w nasze smutne życie doczesne.
W obecnych czasach potrzebujemy czystej rozrywki. Sam lubię pójść do kina i się "wyłączyć". Po prostu dostarczcie mi rozrywki. Chcę się śmiać, chcę płakać i chcę wrócić do domu w dobrym humorze z myślą "okej, to było fajne". A potem chcę oglądać TikToki jak wszyscy próbują odtworzyć taniec Manny'ego. Tym właśnie powinny być filmy i myślę, że świat tego potrzebuje - dodał.
Jego opinię podziela gwiazdor "Dobrego miejsca" Manny Jacinto, który w "Zakręconym piątku 2" gra Erica - nowego lubego Anny. Podkreślił przy tym, że nie jest to sequel nastawiony na żerowanie na nostalgii i stanie na plecach poprzednika.
Tak, dostarczajmy rozrywki, zwłaszcza w takich czasach jak obecne. I myślę, że "Zakręcony piątek" powraca, bo to świetna opowieść. Chad wcześniej to dobrze podsumował - nawet bez pierwszej odsłony "Zakręcony piątek 2" wciąż obroniłby się jako dobry film, bo ludzie będą się świetnie bawić śledząc tę historię - skwitował.
"Jest świetnym rozwinięciem poprzedniego" - rozmawiamy z obsadą "Zakręconego piątku 2"
Jak na sequel przystało, w "Zakręconym piątku 2" wszystkiego jest więcej, mocniej i bardziej, w efekcie zamiast dwóch, mamy aż cztery główne bohaterki. Do Anny i Tess dołączyły bowiem Harper (w tej roli Julia Butters) - córka Anny, oraz Lily (Sophia Hammons) - jej pasierbica. Młode aktorki przyznały, iż stresowały się reakcją widzów, zwłaszcza wieloletnich fanów, ale gdy ujrzały efekt końcowy nabrały przekonania, że udało im się stworzyć coś naprawdę wartościowego, oddającego szacunek kultowemu "Zakręconemu piątkowi".
Gdy obejrzałam już film, uważam, że jest świetnym rozwinięciem poprzedniego. Nigdy nie próbowałyśmy naśladować czy wręcz przedrzeźniać oryginalnych bohaterek, bo wszystkie w gruncie rzeczy gramy nowe postacie, nawet Lindsay i Jamie. Oczywiście to wciąż są Tess i Anna, ale teraz są babką i matką, a one grają Harper i Lily. Więc w sumie wszystkie mierzyłyśmy się tu z czymś nowym i dałyśmy radę - przyznała Sophia Hammons w wywiadzie dla ESKI.
"Zakręcony piątek 2" obejrzycie obecnie w kinach. W głównej obsadzie znaleźli się Lindsay Lohan, Jamie Lee Curtis, Julia Butters, Sophia Hammons, Chad Michael Murray i Manny Jacinto, a na ekranie towarzyszą im m.in. Mark Harmon, Maitreyi Ramakrishnan, Christina Vidal, X Mayo, Lucille Soong, Rosalind Chao, Vanessa Bayer oraz znana z roli Meredith Blake w " Nie wierzcie bliźniaczkom" Elaine Hendrix.