“Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

i

Autor: SkyShowtime “Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

Recenzje

“Warszawianka” to nie “Californication” made in Poland. RECENZJA polskiego serialu SkyShowtime

2023-06-19 14:46

“Warszawianka” przebyła wyboistą drogę, zanim trafiła wreszcie na nasze ekrany. Powołało ją do życia HBO, ale po licznych zmianach kreatywnych i biznesowych, dotyczących między innymi rezygnacji z produkcji lokalnych, omal nie trafiła do kosza. Wówczas jednak pochylił się nad nią nowy gracz na rynku i rzekł “not on my watch”. I tak oto polski serial z Borysem Szycem w roli głównej ujrzał światło dzienne jako produkcja oryginalna platformy SkyShowtime. Komuś w zarządzie Warnera już wkrótce przyda się maść na ból czterech liter, bowiem sprzedanie “Warszawianki”, a zachowanie “#BringBackAlice” okazało się być przestrzałem dziesięciolecia.

Czym właściwie jest ta hucznie zapowiadana “Warszawianka”? Dla jednych to polska odpowiedź na “Californication” (do tego wrócimy nieco później), dla drugich “Czterdziestolatek” nowego pokolenia, a dla jeszcze innych ten serial, do którego scenariusz pisał Żulczyk. I owszem, słynny polski pisarz odpowiada za skrypty do wszystkich 11 odcinków i czuć jego rękę w każdej sekundzie, każdej wypowiedzianej kwestii. Lubicie Żulczyka? To będziecie zadowoleni. Nie lubicie? Też, raczej, będziecie zadowoleni. Sama nie należę do wybitnych miłośniczek jego twórczości, a “Warszawiankę” pochłonęłam jednym tchem (a przynajmniej pierwszych sześć odcinków, które udostępniono do recenzji).

“Warszawianka” to życiówka Borysa Szyca i serial, jakiego w Polsce jeszcze nie było

Tak, wiem. Ostatnio niezwykle modnym jest rzucanie wyświechtanych już frazesów, że oto znany aktor gra tu “najlepszą rolę w swojej karierze”, a dany film czy serial jest czymś “czego jeszcze nie widzieliśmy”. Sęk w tym, że “Warszawianka” rzeczywiście, jak mało która produkcja, spełnia te kryteria. To, że Borys Szyc jest utalentowanym aktorem nie podlega żadnej wątpliwości. Ma chłop na koncie masę udanych ról, które zapewniły mu miejsce w czołówce polskich aktorów, zwłaszcza pod względem popularności. Czuły to jednak rola tak wyważona, niejednoznaczna i piekielnie przekonująca, że można odnieść wrażenie, iż Szyc gra tu samego siebie. Choć szczerze mu życzę, by tak nie było.

“Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

i

Autor: SkyShowtime “Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

Franciszek Czuły Czułkowski to mieszkaniec naszej wspaniale niedoskonałej stolicy, który właśnie skończył 40 lat i za nic nie wie, co zrobić ze swoim życiem. Jest rozwodnikiem, ojcem 11-letniej córki, przyjacielem, kochankiem, synem marnotrawnym i wypalonym pisarzem. Napisał jedną popularną książkę i to by było na tyle z jego wielkiej kariery w świecie literatury. Prowadzi kawiarnię, ale interes nie kręci się tak, jakby to miało miejsce w TVN-owskim romkomie. Dużo pali, jeszcze więcej pije i zalicza wtopę za wtopą, a następnie wstaje i chwiejnym krokiem kroczy dalej. W tym momencie przejdźmy do tego naturalnie nasuwającego się porównania do “Californication” – Franciszek Czułkowski to nie Hank Moody, choć, owszem, mają kilka punktów wspólnych. Jest bohaterem znacznie wrażliwszym, bardziej niejednoznacznym i przede wszystkim bardziej “lubialnym”, zwłaszcza w obecnych czasach.

Możemy się wkurzać na Czułego, możemy patrzeć na niego z politowaniem wymieszanym z domieszką żenady i krytykować go za kolejne kretyńskie wybryki. Możemy się z niego śmiać, ale nie potrafimy go znielubić i spisać na straty. Nie jest to bowiem nihilistyczny wykolejeniec, koszmarny ojciec, jeszcze gorszy mąż i człowiek, który szoruje łbem o dno. To koleś jak każdy z nas, któremu wiatr życzliwie wieje w plecy, by chwilę później bezlitośnie zionąć mu w twarz. Czuły nie wie kim chce być i co chce robić w życiu. Wie tylko, kim nie chce być i czego robić nie chce. Dlatego też jest bohaterem, w którym widz ujrzy jakieś odbicie siebie i nieważne, czy macie lat 40, 30, czy 20. Żyjemy bowiem w dziwnych czasach, w których stoimy w rozkroku pomiędzy tym, co konserwatywne i dobrze znane, jak utarte schematy życiowe ślub-dom-drzewo-dziecko (koniecznie w tej kolejności) i tym, co nowe, co daje poczucie wolności i własnej tożsamości. Masz wielu kumpli dokładnie takich, jak Ty, po co Ci kolejny? Pozwól mi być po prostu sobą – rzuca w pewnym momencie Czuły do swego najbliższego przyjaciela i myślę, że w tym jednym dialogu zawarta jest esencja naszego bohatera. Szufladki i stereotypy przestały być modne na etapie transformacji ustrojowej. Teraz każdy chce być sobą, tylko niestety lwia część z nas nie wie, co to właściwie ma oznaczać. Ale liczy się szukanie własnej drogi, a nie pójście na łatwiznę. Czuły próbował – ożenił się, założył rodzinę i wydał książkę. Ale zrozumiał, że takie życie nie jest dla niego. I zaczął szukać. I szuka dalej, a my z popcornem w ręku śledzimy jego zmagania z nieubłaganym losem, obdarzonym nie lada poczuciem humoru.

“Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

i

Autor: SkyShowtime “Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

“Warszawianka” to sen o Warszawie, nie amerykański sen

Zarzuty jakoby “Warszawianka” była polskim “Californication” są o tyle poważne, że takie “#BringBackAlice” i szereg koszmarnych romkomów pokazały nam już, czym jest ślepa pogoń za zachodem i usilne amerykanizowanie polskich produkcji. W skrócie – niczym dobrym. Dzieło Jakuba Żulczyka i Jacka Borcucha nie jest jednak w najmniejszym stopniu amerykańską opowieścią na siłę przeniesioną na polski grunt. Warszawa nie pełni tu bowiem roli “naszego Nowego Jorku”, potrafi być piękna, ale też brudna i obskurna (choć – i za to wielki szacun – nigdy nie popada w skrajności). Jest hipsterska i dokładnie taka, jaką oglądamy ją na co dzień. Nie jest też tylko miejscem akcji, a pełnoprawną bohaterką. Podstępną wampirzycą, której nie potrafili pokonać nawet Hitler ze Stalinem, jak to prawi Czuły w jednej z absolutnie najlepszych scen serialu. To opiekuńcza matka i zdradziecka kochanka, która oferuje szereg perspektyw, a jednocześnie potrafi zniweczyć wszelkie plany i marzenia. To miasto nowoczesne, ale też obarczone kawałem brutalnej historii, w której rozwój i pogoń za lepszym jutrem mieszają się z uciążliwym grzęźnięciem w przeszłości.

Warszawa jest więc odzwierciedleniem wnętrza naszego bohatera i w gruncie rzeczy nas samych, niezależnie od tego, czy jesteśmy rodowitymi Warszawiakami, czy słoikami, którzy przybyli do stolicy w poszukiwaniu lepszego życia. Jakub Żulczyk snuje nam tu zatem opowieść dogłębnie przemyślaną i pełną warstw, które odkrywamy i analizujemy z rzadko w polskim kinie spotykaną przyjemnością i zainteresowaniem.

“Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

i

Autor: SkyShowtime “Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime? (RECENZJA)

“Warszawianka” – czy warto obejrzeć polski serial SkyShowtime?

Jeszcze jak. Nie gwarantuję, że serial podejdzie każdemu. Wewnętrzne monologi Czułego, które bardziej niż piękne wywody Mickiewicza przypominają nasze wewnętrzne rozkminy, gdy po kilku głębszych wychodzimy na fajka i rozmyślamy o życiu, niektórym mogą wydać się banalne czy pretensjonalne. Do innych zaś trafią. Do mnie trafiły. “Warszawianka” ma też oczywiście kilka bardziej lub mniej wybaczalnych wad. Niektóre odcinki są znacznie mniej porywające od pozostałych, postacie drugoplanowe nie mają właściwie żadnej głębi i pełnią jedynie funkcję przystanków na życiowej drodze Czułego, a sama fabuła wydaje się być o wszystkim i o niczym. Jednak przede wszystkim jest o życiu, więc jeśli lubicie takie banalnie-niebanalne opowieści, które płyną sobie po prostu bez wyraźnego celu na horyzoncie, koniecznie sięgnijcie po “Warszawiankę”. Przy okazji się też pośmiejecie, bo humoru tu nie brakuje, zarówno tego bardziej błyskotliwego, jak i nieco prostackiego, a zdjęcia są absolutnie przepiękne, także oko też się nacieszy.

Ocena po sześciu odcinkach: 7.5/10. Pierwsze dwa odcinki znajdziecie już w bibliotece SkyShowtime, pozostałe ukazywać się będą co tydzień.

Polskie seriale popularne za granicą | To Się Kręci #6