Jeden z najpopularniejszych w Polsce artystów cyfrowych mógł poszczycić się wieloma osiągnięciami. Teraz do listy sukcesów dołączyła wyjątkowa nagroda - kultowa statuetka Emmy, którą Amerykanie przyznają w kategoriach związanych z przemysłem filmowym od blisko ośmiu dekad. O sukcesie "White Rabbit" reżyser Maciej Kuciara opowiedział w Radiu ESKA.
Maciej Kuciara z Emmy. Nie spodziewał się wygranej
Wielki sukces Polaka nastąpił we współpracy z Emily Yang, z którą poznał się już w 2022 roku. Owocem wspólnych starań stał się film "White Rabbit", którego główny bohater jest wytworem technologii uczącym się człowieczeństwa. Wpływ na tworzenie fabuły mieli internauci, a projekt zachwycił jurorów. Nagroda Emmy powędrowała do twórców w kategorii "wyjątkowa innowacja w programowaniu nowych mediów". Jak wyjawił Kuciara w studiu Eski, samo dostanie się do finałowej stawki było ogromnym osiągnięciem i powodem do dumy.
"Nagroda była dość nieoczekiwana dla nas. Wysłaliśmy aplikację, dostaliśmy informację, że jesteśmy finalistami, no i było kilka rzeczy do zrobienia. Musieliśmy pojechać tam, do Los Angeles, zrobić prezentację dla jurorów i czekać na odpowiedź. Raczej nastawialiśmy się na to, że pojedziemy, zrobimy prezentację i ktoś inny wygra. Już właściwie fakt, że dostaliśmy tę nominację, to była dla nas wygrana. [...] Człowiek ma wysokie oczekiwania wobec siebie czy wobec projektów, które robi, ale byliśmy nastawieni na takiej zasadzie, że 'co będzie, to będzie'" - powiedział.
Historyczna okładka "Vogue". Kuciara: "to ciekawa historia"
Podbicie Hollywood to nie jedyny sukces wynikający z nagrodzenia filmu polskiego autorstwa statuetką Emmy. O wygranej Kuciary stało się głośno w Polsce, ale także w innych krajach świata. Animowana postać z filmu trafiła nawet na okładkę tajwańskiej edycji prestiżowego magazynu "Vogue", co jest pierwszą taką sytuacją w historii pisma.
"Z okładką Vogue'a to była ciekawa historia, dlatego że to jest jedyna postać narysowana (anime), która kiedykolwiek się pojawiła na okładce. O tyle była to dla nas fajna sytuacja, że jest ona postacią główną, mimo że na okładce Vogue'a jest też prawdziwa modelka" - skomentował we wspomnianej rozmowie.