Spis treści
"DZIKI" - o czym opowie film i kto znalazł się w obsadzie?
Historia "DZIKIEGO" przenosi widzów w świat, gdzie mit splata się z historią – w tajemnicze, majestatyczne Karpaty XVII wieku. W centrum opowieści stoi półdziki, niemy wojownik – wychowany zarówno przez zwierzęta, jak i ludzi gór. Jego los splata się z brutalną misją cesarskiego inkwizytora, który pod pretekstem odzyskania skradzionych papieskich insygniów rozpętuje krwawą zemstę. Na tle monumentalnych gór rodzi się pojedynek dwóch światów – natury i cywilizacji, wolności i fanatyzmu, instynktu i władzy.
W obsadzie znaleźli się Tomasz Włosok ("Jak pokochałam gangstera", "Jak zostałem gangsterem"), Leszek Lichota ("Znachor", "Wataha"), Sebastian Fabijański ("Mowa ptaków", "Belfer"), Agata Buzek ("Niewinne", "Iluzja"), Zofia Jastrzębska ("Infamia", "Warszawianka"), Sebastian Dela ("Bring Back Alice"), Maciej Kosiacki ("Drelich", "Kulej. Dwie strony medalu") oraz debiutująca Angelika Włoch.
Hollywood mamy w domu? "DZIKI" zmieni sposób postrzegania polskiego kina
"DZIKI" to też pierwszy polski film fabularny pokazywany w IMAX i jednocześnie pierwsza rodzima produkcja zrealizowana z takim rozmachem. Film kręcono legendarną kamerą ARRI ALEXA 65 (na całym świecie istnieje tylko kilkadziesiąt sztuk), która dotąd "zarezerwowana" była dla największych hollywoodzkich widowisk pokroju "Diuny" i "Oppenheimera".
Z okazji zbliżającej się premiery "DZIKIEGO" (film trafi do kin 1 stycznia 2026 roku, ale w dniach 12-18 grudnia załapiecie się na pokazy przedpremierowe w IMAXIE) udało nam się porozmawiać z główną obsadą. Gdy zapytaliśmy aktorów, do jakich hollywoodzkich superprodukcji porównaliby "DZIKIEGO", odparli, że takowe porównania w ogóle nie są zasadne, bo to nasz polski film, jedyny w swoim rodzaju.
Ja myślę, że nie da się tego porównać. To jest pierwszym film w swoim takim gatunku - przyznaje Zofia Jastrzębska.
Jest to pierwsze polskie kino z takim rozmachem w tym gatunku i uważam, że jest to przełomowe kino w polskiej kinematografii, które jest po prostu odważne i rzuca się na głęboką wodę. No i zobaczymy w kinie, bo tak naprawdę też jesteśmy ciekawi, jak to wszystko wyszło, ponieważ na planie zapominało się szybko o tym, jaką kamerą kręcimy, bo skupialiśmy się na relacjach, na tym, co nasze postaci muszą załatwić i w jaką emocjonalność musimy w danym momencie wejść. Więc sam jestem ciekaw, żeby usiąść po prostu z pozycji widza i zobaczyć tę głębię ekranu, po prostu tę bliskość z bohaterem, z naturą. Więc pełna zajawka - wtóruje jej Maciej Kosiacki.
Sebastian Dela, wcielający się w jedną z kluczowych postaci drugoplanowych, podziela opinię kolegi i koleżanki z planu, podkreślając przy tym, że "DZIKI" ma realną szansę wyznaczyć nową jakość w polskim kinie i może wreszcie, dzięki niemu, zaczniemy mówić o "polskim rozmachu", zamiast zawsze odwoływać się do Hollywoodu.
Ja myślę, że nie ma co porównywać tego kina do jakiegokolwiek innego. Jest to autorskie kino Maćka Kawulskiego z hollywoodzkim rozmachem, a może w końcu po tym filmie zaczniemy mówić z "naszym polskim rozmachem" i [widzowie - przyp. red.] będą porównywać te filmy do naszego "DZIKIEGO" - skwitował w rozmowie z ESKĄ.
O tym, czy "DZIKI" odniesie tak olbrzymi sukces dowiemy się już w styczniu. Premierę filmu zaplanowano na 1 stycznia 2026 roku, ale przypominamy, że w sieci IMAX w kinach Helios i Cinema City odbędą się pokazy premierowe - 12-18 grudnia. Sprzedaż biletów rusza 28 listopada.
Polecany artykuł: