Spis treści
Michał Kot wygrał "Top Model", czym zapisał się w historii jako najstarszy uczestnik triumfujący w polskim formacie. Wielu widzów piszczało z radości, w końcu nasz zwycięzca od dawna postrzegany był jako faworyt, ale są też tacy, którzy wietrzą spisek. Czy wyniki finału "Top Model" rzeczywiście są ustawione, a ekipa od początku wie, kto odpadnie, a kto wygra? Michał Piróg obalił teorię spiskową.
Finał "Top Model" był ustawiony? Michał Piróg wyjaśnił jak TO działa
Jako jeden z głównych argumentów, rzekomo potwierdzających tezę o ustawce w finale "Top Model", internauci podają fakt, iż tuż po odpadnięciu Ewy na Instagramie programu pojawił się zmontowany materiał wideo dotyczący jej eliminacji. Analogicznie działa to zawsze, w każdym finale, z kolejnymi odpadającymi finalistami.
Skoro finał jest na żywo, a o wynikach decyduje głosowanie widzów, to jakim cudem ekipa "Top Model" jest w stanie tak szybko zmontować materiał pożegnalny? Otóż odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta i kwestię tę objaśnił nam szczegółowo prowadzący, Michał Piróg.
Słuchajcie, my mamy przygotowane filmiki dla każdej osoby, jak wygra i dla każdej osoby, jak odpadnie. I tylko jest to kwestia w jakiej kolejności są wypuszczane. Pierwsza osoba odpada - puszczamy filmik jak jej szło i tak dalej, a osoba, która wygrywa nie widzi swojego filmiku jak jej szło, bo się cieszy tym, że wygrała. Ale przygotowane są wszystkie, bo wszystkie scenariusze są brane pod uwagę i wszystkie mogą się wydarzyć. To jest tylko kwestia, chociaż raz nam się zrobił ząb, że wypuścili nam zdjęcie, miało się wyświetlić kto wygrał a wyświetliło się zdjęcie osoby, która odpadła.
Finałowa wpadka w "Top Model"
Przy okazji Michał Piróg wrócił myślami do zabawnej wpadki, do której doszło w jednym z poprzednich finałów "Top Model", gdy na telebimie przed jurorami pojawiła się inna okładka niż na pozostałych - osoby, która odpadła, nie tej, która wygrała. Powstało wówczas małe zamieszanie.
Raz w jednym sezonie, to też do odgrzebania, graficy nam zrobili taki "ups" i Aśka [Joanna Krupa - przyp. red.] zgłupiała, bo patrzy i mówi: "No to wygrała ta osoba", a to ona odpadła. I nagle: "a nie, jednak...". [...] Wszędzie się zdarza. Zdarzyło się na Oscarach, zdarzyło się i w "Top Model". Więc no wiadomo, są to czynniki ludzkie, wszystko się może zdarzyć - wspomniał.