Giancarlo Esposito

i

Autor: Mark Von Holden/Invision/East News

MROCZNE WSPOMNIENIA

Aktor z "Breaking Bad" myślał o śmierci. Chciał zaaranżować nawet morderstwo

2024-04-22 12:34

Giancarlo Esposito dał się poznać wielu widzom jako Gus Fring w serialu "Breaking Bad". Można powiedzieć, że rola właśnie w tym serialu okazała się wielkim ratunkiem dla aktora, który w swoim życiu zmagał się z kilkoma problemami. W jednym z wywiadów zdradził nawet, że poważnie myślał o zaaranżowaniu własnej śmierci.

Giancarlo Esposito dzisiaj nie narzeka na brak propozycji, a poza słynną rolą w "Breaking Bad" pojawiał się jeszcze w naprawdę głośnych tytułach. Wystarczy wymienić tutaj jego kreacje w "The Boys", czy nawet "Mandalorianie". Grywa jeszcze w różnych produkcjach dla Netfliksa, użycza i podkłada głosy w grach (np. "Far Cry"), a kalendarz zawodowy ma wypełniony po same brzegi. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak było. Na dodatek zmagał się z poważnymi problemami finansowymi, które zmuszały go do podejmowania trudnych i zaskakujących decyzji.

Aktorzy, do których WSZYSCY stracili szacunek | To Się Kręci #32

Gwiazdor "Breaking Bad" chciał zaaranżować własne morderstwo

Giancarlo Esposito dzisiaj raczej nie narzeka na brak pieniędzy, ale jeszcze kilka lat temu ledwo starczało mu na życie. Co więcej, jego mieszkanie zajął bank, a on sam ogłaszał dwukrotnie bankructwo. W programie "Jim & Sam" wspomniał, że szukał różnych możliwości, aby wyjść z trudnej sytuacji finansowej. Doprowadziło to nawet do tego, że myślał poważnie o swojej śmierci i zaaranżowaniu jakiegoś morderstwa. Ojciec jego ówczesnej żony zajmował się ubezpieczeniami, więc aktor rozważał, czy nie ubezpieczyć się na wysoką kwotę, którą później dostaliby jego bliscy. Nie ukrywa, że było to dla niego bardzo trudne, a jedyne o czym marzył, to żeby żona i czwórka dzieci mieli za co żyć.

Pierwszy moment, który pozwolił mi myśleć, że jest jakieś wyjście z tej sytuacji, to ojciec mojej ówczesnej żony Pops McManigal. Panie świeć nad jego duszą. Zajmował się ubezpieczeniami. Zacząłem pytać moją byłą partnerkę, interesować się tym tematem, aby dowiedzieć się, na ile jestem ubezpieczony. [...] Gdyby udało mi się znaleźć kogoś, kto by mnie zabił i śmierć nastąpiłaby w wyniku nieszczęśliwego wypadku, to dostaliby środki z ubezpieczenia. Miałem czwórkę dzieci. Chciałem, żeby one miały jakieś życie. To był dla mnie bardzo trudny czas. Naprawdę myślałem o własnej anihilacji, żeby oni mogli przetrwać. Tak źle wtedy było." - powiedział aktor

Ostatecznie się na to nie zdecydował, ponieważ doszło do niego, że pieniądze może i załatwiłyby problem finansowy, ale wyrządziłby przy tym sporo cierpienia jego bliskim. Na całe szczęście aktor zaczął brać udział w kilku lepiej płatnych projektach, a niedługo później pojawiło się obiecujące "Breaking Bad".

Zacząłem myśleć, że nie mogę tego zrobić. Ból, który bym sprawił, towarzyszyłby im przez całe życie, dokładając tylko do tej traumy, z którą ja chciałem zerwać. [...] Światłem w tunelu było za to Breaking Bad. Miałem kilka mniejszych rzeczy, które powoli stawiały mnie na nogi, ale to Breaking Bad było światełkiem" - wyznał Giancarlo Esposito