Zaskakujący głos z Białorusi w sprawie dronów. "Ostrzegaliśmy Polskę". Tusk ujawnia: Leciały z waszego terytorium

2025-09-10 11:43

Reżim w Mińsku zabrał głos po nocnym incydencie. Generał Paweł Murawiejko twierdzi, że Białoruś zestrzeliła "zabłąkane" drony i... ostrzegała Polskę przed zagrożeniem. Tymczasem premier Donald Tusk ujawnił w Sejmie, że po raz pierwszy duża część maszyn nadleciała bezpośrednio z terytorium Białorusi.

MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś

i

Autor: pl/ Pexels.com
  • Białoruś twierdzi, że zestrzeliła "zabłąkane" drony i ostrzegała Polskę, kreując się na odpowiedzialnego sąsiada.
  • Premier Tusk ujawnia, że drony nadleciały bezpośrednio z Białorusi, co obala narrację Mińska i potwierdza nowe zagrożenie.
  • Polska formalnie wnioskuje o uruchomienie artykułu 4 NATO, co oznacza pilne konsultacje Sojuszu w związku z naruszeniem bezpieczeństwa.

W sprawie bezprecedensowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej pojawił się nowy, zaskakujący wątek. Głos zabrał Mińsk, próbując przedstawić się w roli odpowiedzialnego sąsiada. Tej narracji wprost zaprzeczają jednak najnowsze ustalenia, które przedstawił premier Donald Tusk.

Białoruś: Zestrzeliliśmy "zabłąkane" drony i ostrzegaliśmy

W środę szef Sztabu Generalnego Białorusi, generał Paweł Murawiejko, wydał oświadczenie, w którym poinformował, że białoruska armia również zestrzeliła kilka dronów. Według jego relacji, maszyny miały "zbłądzić" i stracić kurs w wyniku działania środków walki radioelektronicznej używanych przez Rosję i Ukrainę.

"Podczas nocnej wymiany uderzeń (...) Siły Obrony Powietrznej (...) Republiki Białorusi (...) nieprzerwanie śledziły BSP, które utraciły tor lotu" - przekazał Murawiejko w komunikacie cytowanym przez agencję Reuters.

Co ciekawe, białoruski generał nie sprecyzował, do kogo należały zestrzelone obiekty. Najbardziej zdumiewający jest jednak inny fragment jego oświadczenia. Murawiejko stwierdził, że Polska i Litwa zostały poinformowane przez Mińsk o zbliżających się do ich granic dronach. Ta próba przedstawienia Białorusi jako państwa, które ostrzega sąsiadów, stoi w ostrej sprzeczności z faktami przedstawionymi w Warszawie.

Tusk w Sejmie: Drony leciały bezpośrednio z Białorusi

Tymczasem premier Donald Tusk, przemawiając w Sejmie, ujawnił nowe, kluczowe informacje, które całkowicie zmieniają obraz sytuacji. Szef rządu poinformował, że odnotowano łącznie 19 precyzyjnie namierzonych przekroczeń granicy. Następnie przekazał dane, które bezpośrednio obciążają reżim w Mińsku.

"To, co jest nowe w najgorszym tego słowa znaczeniu to kierunek, z którego drony nadleciały. To jest po raz pierwszy w czasie tej wojny nie z Ukrainy w efekcie błędów (...) po raz pierwszy spora część nadleciała bezpośrednio z Białorusi" - oświadczył premier.

Słowa te wprost podważają narrację Mińska o "zabłąkanych" dronach. Wskazują, że terytorium Białorusi zostało aktywnie wykorzystane do przeprowadzenia wrogich działań wobec Polski.

Co dalej? Polska czeka na raport i konsultuje się z NATO

Sytuacja jest niezwykle poważna, co potwierdzają dalsze kroki polskich władz. Wojsko Polskie ma 48 godzin na przygotowanie kompletnego raportu z nocnych wydarzeń. W tym samym czasie prezydent Karol Nawrocki ma zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Co kluczowe, zarówno premier, jak i prezydent potwierdzili, że konsultacje z sojusznikami przybrały formę formalnego wniosku o uruchomienie artykułu 4 NATO. Oznacza to, że Polska oficjalnie uznała, iż jej bezpieczeństwo i integralność terytorialna zostały zagrożone, co wymaga pilnej narady całego Sojuszu.

Radio ESKA Google News
W Czosnówce w woj. lubelskim odnaleziono pierwszego zestrzelonego drona