- Rosyjskie MSZ wyraża gotowość do konsultacji z Polską ws. incydentu z dronami.
- Polska uruchomiła procedury obronne po naruszeniu przestrzeni powietrznej przez drony.
- NATO po raz pierwszy aktywnie zareagowało na zagrożenie w przestrzeni powietrznej państwa członkowskiego.
Stanowisko Moskwy
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało w środę, że jest gotowe uczestniczyć w ewentualnych konsultacjach z Polską na temat incydentu z wtargnięciem rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Jak podkreślono, inicjatywa miałaby dotyczyć rozmów między resortami obrony obu państw.
Deklaracja MSZ pojawiła się po wcześniejszej propozycji rosyjskiego MON. Resort obrony w Moskwie stwierdził, że nie planował żadnych ataków na Polskę, a bezzałogowe statki powietrzne, które miały naruszyć polską przestrzeń, nie przekraczają zasięgu 700 km. Rosyjskie MSZ uznało, że te „fakty przedstawione przez rosyjski MON” podważają „mity rozpowszechniane przez Polskę”.
Polska uruchamia procedury obronne
W nocy z wtorku na środę polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę doszło do wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony. W związku z zagrożeniem natychmiast uruchomiono wszystkie procedury bezpieczeństwa. O godz. 7.40 DORSZ przekazało w serwisie X, że operacje lotnicze zostały zakończone.
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone.
Reakcja NATO
Według informacji Sojuszu Północnoatlantyckiego, w incydencie po raz pierwszy samoloty NATO działały bezpośrednio przeciw potencjalnemu zagrożeniu w przestrzeni powietrznej państwa członkowskiego. W operacji uczestniczyły polskie myśliwce F-16, holenderskie F-35 oraz włoskie samoloty rozpoznawcze AWACS.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: PAP