Nocny atak na Kijów – co się stało?
W nocy z 30 na 31 lipca Kijów stał się celem zmasowanego ataku. Rosyjskie siły użyły dronów i rakiet, by zaatakować stolicę Ukrainy. Atak spowodował ofiary w ludziach i zniszczenia w infrastrukturze miasta.
Ofiary: Co najmniej sześć osób zginęło, w tym sześcioletnie dziecko. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Zniszczenia: Jeden z rosyjskich pocisków trafił w 9-piętrowy blok mieszkalny, niszcząc część budynku. Pod gruzami mogą być ludzie.Reakcja władz: Służby ratunkowe działają na miejscu zdarzenia. Szef kijowskich miejskich władz wojskowych, Tymur Tkaczenko, poinformował o sytuacji na portalach społecznościowych.
Na atak zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Kijów. Atak rakietowy. Prosto w budynek mieszkalny. Pod gruzami są ludzie. Wszystkie służby na miejscu. Ruscy terroryści” – napisał w komunikatorze Telegram.
Według władz ranne zostały 52 osoby, w tym dziewięcioro dzieci. Liczba poszkodowanych będzie rosła – ocenił Tkaczenko.
W nocy ze środy na czwartek alarm powietrzny w Kijowie trwał 4,5 godziny. Na miasto leciały całe grupy dronów uderzeniowych. Słychać było wiele wybuchów oraz dźwięki broni do strącania dronów. Nad ranem ogłoszono jeszcze dwa alarmy w związku z atakiem rakiet balistycznych.