Zabójstwo w Strzale. Poszło o... abonament telefoniczny
Późnym popołudniem 25 grudnia w jednym z domów w Strzale pod Siedlcami rozegrał się dramat. W czasie świątecznej kolacji doszło do gwałtownej kłótni między Edytą K. a jej konkubentem, Dariuszem W. Prawdopodobną przyczyną sprzeczki było nieporozumienie dotyczące abonamentu telefonicznego, który kobieta miała wykupić partnerowi. Mężczyzna wpadł w szał. Krzyczał, że nie będzie za nic płacił. Znany z porywczego charakteru Dariusz W. w pewnym momencie stracił panowanie nad sobą.
Chwycił za nóż i zadał swojej partnerce pięć ciosów w klatkę piersiową. Rany okazały się śmiertelne, kobieta zmarła na miejscu, zanim przyjechała pomoc. – Sprawca był trzeźwy. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany – przekazała prokurator Katarzyna Wąsak z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Biegli po przeprowadzonej sekcji zwłok potwierdzili, że bezpośrednią przyczyną śmierci były liczne obrażenia zadane ostrym narzędziem. Na miejscu zbrodni zabezpieczono nóż, którym posłużył się morderca.
Ksiądz ominął ich dom. Mieszkańcy żegnają panią Edytę
Wiadomość o tragedii wstrząsnęła lokalną społecznością. Symboliczny wymiar zbrodni potęguje fakt, że w przeddzień pogrzebu w Strzale odbywała się kolęda duszpasterska. Duchowni, odwiedzający domy parafian, ominęli posesję, na której doszło do morderstwa. Na płocie wisiał już nekrolog informujący o śmierci 55-latki. – Edyta czekała na wizytę księdza, bo razem z Darkiem byli bardzo wierzący – mówi w rozmowie z reporterem „Super Expressu” jeden z sąsiadów. – Bardzo mi jej szkoda. Była wspaniałą kobietą – dodała.
Pogrzeb Edyty K. odbył się w sylwestrowe przedpołudnie. Msza żałobna została odprawiona w jej parafii pw. św. Józefa w Siedlcach. W ostatniej drodze tragicznie zmarłej kobiecie towarzyszyła rodzina, przyjaciele i sąsiedzi. Ciało 55-latki spoczęło na cmentarzu przy ul. Janowskiej w Siedlcach.
Edyta nie doczekała tegorocznej kolędy. Zginęła w święta, pochowali ją w sylwestra: