Tajemnicza litera na rosyjskich czołgach. O co chodzi?

i

Autor: twitter.com/RALee85/status/1495144942410285065/photo/1 Tajemnicza litera na rosyjskich czołgach. O co chodzi?

Tajemnicza litera na rosyjskich czołgach. O co chodzi?

2022-02-21 10:21

Sytuacja na wschodzie wciąż jest napięta. Wprawdzie rosyjskie wojska jeszcze nie zaatakowały i mocno podkreślają, że nie mają takiego zamiaru, jednak cały ich sprzęt wojskowy znajduje się w przygranicznych regionach. Uwagę przykuły tajemnicze znaki, które znajdują się na ich czołgach. Co oznaczają?

Na granicy rosyjsko-ukraińskiej wciąż utrzymuje się militarne napięcie. Prezydent USA Joe Biden stwierdził w piątek, że Stany Zjednoczone mają informacje świadczące o tym, że do ataku na Ukrainę dojdzie w ciągu najbliższych kilku dni. - Jestem przekonany, że prezydent Rosji Władimir Putin podjął już decyzję - powiedział.

Zaprzeczają temu rosyjskie władze. Twierdzą, że ataku nie będzie, a to co się dzieje to jedynie ich "ćwiczenia". Wątpliwości jednak nie ulega fakt, że w terenach przygranicznych znajduje się cały wojskowy sprzęt Rosjan, a sytuacja jest bardzo niepewna.

Tajemnicza litera na rosyjskich czołgach. Co oznacza? O co chodzi?

W sieci pojawiają się liczne nagrania, które świadczą o tym, że obecność rosyjskich sił na granicy jest spora. Uwagę przykuwa to, że na niektórych czołgach widnieje wymalowana na biało litera "Z". Dlaczego? O co właściwie chodzi? Te pytania zadaje sobie sporo analityków i osób, które zajmują się tematyką konfliktów. Nie ma jak na razie jednej właściwej odpowiedzi - są za to spekulacje i przypuszczenia.

Spekuluje się, że wojska rosyjskie w pobliżu granicy malują takie znaczniki na pojazdach, aby zidentyfikować różne grupy zadaniowe. Istnieje też teoria, według której pojazdy z takim oznaczeniem przeszły jakiegoś rodzaju kontrolę techniczną. Nie ma jednak żadnej pewności.

Aric Toler z kolei, analityk z Bellingcat, zauważył, że nie jest to masowe oznaczenie i pojawia się tylko na niektórych rosyjskich pojazdach. Dodał, że jego grupa śledcza „monitorowała te rzeczy nieprzerwanie przez 8 lat i nie ma pojęcia, czym znaki "Z" są, nigdy wcześniej tego nie widziała”. „Można więc założyć najgorsze, jak sądzę/obawiam się” - napisał na Twitterze.

Część internautów zaczęła mówić o „oddziale Zorro”, ale w poważniejszych dywagacjach spekuluje się, że znaki te mają być dla Rosjan sposobem na odróżnienie własnych pojazdów od wrogich.

Rusłan Lewiew z serwisu citeam.org, który od 8 lat obserwuje ruchy wojsk, przyznał, że widzi coś takiego po raz pierwszy i nie ma pojęcia, o co chodzi.

QUIZ. Jaki zawód do Ciebie pasuje?
Pytanie 1 z 9
Czy byłeś/aś pilnym uczniem?

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!

Super Raport 18.02 (Goście: Krzysztof Śmiszek - Nowa Lewica oraz gen. Mieczysław Bieniek) Sedno Sprawy: Marek Sawicki