Szokujące pismo z polskiego urzędu. Emerytka musi udowodnić, że żyje. Nie wystarczy oświadczenie

i

Autor: pexels.com/ Instagram: https://www.instagram.com/zycie_zaczyna_sie_po_90/ Szokujące pismo z polskiego urzędu. Emerytka musi udowodnić, że żyje. "Nie wystarczy oświadczenie"

Szokujące pismo z polskiego urzędu. Emerytka musi udowodnić, że żyje. "Nie wystarczy oświadczenie"

2022-06-02 9:18

Emerytka mieszkająca w Wielkiej Brytanii otrzymała pismo z polskiego urzędu, w którym została poproszona o potwierdzenie, że jeszcze żyje. – Od wielu lat biuro emerytalne w Polsce przysyła mi taki formularz jak na zdjęciach, bo chcą się upewnić, że....jeszcze żyję i mogą mi dalej wypłacać emeryturę – napisała na Instagramie 94-letnia Anna Kusiak. Udowodnienie tego nie jest jednak takie proste.

Pani Anna Kusiak to 94-letnia Polka mieszkająca w Wielkiej Brytanii. Dwa lata temu postanowiła założyć konto na Instagramie "Życie zaczyna się po 90.". – Mam na imię Ania i w wieku 85 lat wyemigrowałam do UK. Kiedy stuknęły mi 92 lata zapragnęłam mieć konto na instagramie. Pokażę, że jest to możliwe – czytamy na jej profilu. Seniorka w zawrotnym tempie skradła serca internautów. Na ten moment obserwuje ją ponad 80 tysięcy osób.

Szokujące pismo z polskiego urzędu. Emerytka musi udowodnić, że żyje. "Nie wystarczy moje oświadczenie"

Jeden z ostatnich postów, który opublikowała, wzbudził szczególne poruszenie. Pani Anna zamieściła bowiem zdjęcia pisma otrzymanego z polskiego urzędu. Znajduje się w nim prośba o potwierdzenie, że nadal żyje. Niestety, jak się okazuje, nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać.

– Nie - nie wystarczy moje oświadczenie. To musi potwierdzić jakiś urząd publiczny. Generalnie wszyscy odmawiają, bo nie potwierdzą dokumentu, o którym nigdy w życiu nie słyszeli. Na szczęście istnieje Urząd Miasta. Tylko trzeba stawić się osobiście. Moi Ludzie pytali już kiedyś biuro emerytalne co w sytuacji, kiedy np. Emerytka nie może stawić się osobiście, bo nie może poruszać się? Albo nie może osobiście złożyć podpisu, bo ma niewładną rękę? Oczywiście, zawsze można zaprosić do domu notariusza. Ale tu znowu nasuwa się pytanie - Kto za jego usługę zapłaci? – czytamy we wpisie na Instagramie.

Jeżeli nie odeśle się wypełnionego i poświadczonego formularza do biura emerytalnego, to wypłata świadczeń emerytalnych zostanie wstrzymana – wyjaśnia 94-latka.

To nie pierwszy raz, kiedy pani Anna otrzymała takie pismo. – Kiedy pierwszy raz otrzymałam taki formularz i trafił on do urzędu do poświadczenia - to wędrował on z pokoju do pokoju, z rąk do rąk. Wszyscy czytając otwierali bardzo szeroko oczy ze zdumienia i byli naprawdę w szoku. Nikomu tutaj w głowie się nie mieści, że można tak wprost domagać się od prawie 90 latki, by udowodniła, że jeszcze żyje.… – informuje.

Dodała też, że polskiemu urzędowi została zwrócona uwaga na niestosowność sformułowania, które znajdowało się w wysyłanym piśmie. "Oświadczenie o pozostawaniu przy życiu" po wielu latach zostało zmienione na "Poświadczenie dalszego istnienia prawa do pobierania świadczeń emerytalno-rentowych". – Czyli jednak można! – dodaje.

– Szanowni Państwo Urzędnicy odpowiedzialni za przepisy dotyczące Polskich Emerytów zamieszkujących na stałe za granicą - Ja nie jestem tu w Wielkiej Brytanii "na czarno". Mieszkam zupełnie legalnie. Wszystkie moje dane - łącznie z adresem zamieszkania są w posiadaniu mojego płatnika. Bez trudu możecie ustalić czy żyję w ogóle mnie w to nie włączając. Ja wiem, ze taki sposób jest bardzo wygodnicki, ale proszę - pokażcie, że system w Polsce może być bardziej empatyczny – podsumowuje.

CZY ŚLEDZI NAS CZARNA SKRZYNKA W SAMOCHODZIE | ESKA XD - Prosto z salonu #50