Przedsiębiorca z Suwałk odkrył na swojej działce w śmieciach „stertę dokumentów". Sprawę zbada wojsko. Co na to szef MON?

2025-10-23 14:50

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział w czwartek, że wobec osób, które nie dopełniły obowiązków w zakresie ochrony dokumentów wojskowych, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Odniósł się w ten sposób do informacji opublikowanych przez portal Onet.

Kosiniak-kamysz

i

Autor: CO MON/ Materiały prasowe Minister Kosiniak-Kamysz

Przedsiębiorca z Suwałk odkrył na swojej działce „stertę dokumentów"

Według ustaleń portalu, w październiku 2024 roku przedsiębiorca z Suwałk, Jacek Suchocki, odkrył na swojej działce – pośród odpadów budowlanych – „stertę dokumentów, a wśród nich listę 14 żołnierzy wraz z ich stopniami wojskowymi i numerami referencyjnymi”. Jak podaje Onet, tydzień po tym zdarzeniu Prokuratura Rejonowa w Suwałkach wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego składowania odpadów. Po niespełna miesiącu dowódca 16. Pułku Saperów z Orzysza miał potwierdzić, że żołnierze wymienieni w tych materiałach faktycznie służą w jego jednostce.

Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że sprawa dotyczy 2023 roku

Podczas wizyty w Siedlcach Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że sprawa dotyczy 2023 roku, gdy nie kierował jeszcze resortem obrony. Podkreślił jednak, że zamierza ją doprowadzić do końca.

— Ta sprawa miała miejsce w 2023 roku. Nie ja wtedy byłem ministrem obrony, ale ja tę sprawę posprzątam. To jest moje zadanie, muszę sprzątać po moich poprzednikach — powiedział wicepremier, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Minister wyjaśnił, że choć dokumenty nie miały statusu tajnych, obowiązują przepisy regulujące zasady postępowania z informacjami niejawnymi.

— Ale w tym wypadku, tego nie dotyczy, bo tam nie było informacji oklauzulowanych — zaznaczył.

Dodał jednocześnie, że każdy dokument w strukturach wojskowych wymaga szczególnej troski.

— Dla mnie to jest sprawa najwyższej wagi — podkreślił.

Sprawę zbada wojsko

Szef MON zapowiedział, że sprawa zostanie szczegółowo sprawdzona przez odpowiednie instytucje wojskowe.

— Wszystkie te jednostki mają wyraźne polecenie: jeszcze raz zweryfikować umiejętności, zdolności i wiedzę w przestrzeganiu prawa — wskazał.

Jak dodał, odpowiedzialność za zaniedbania ponosi konkretna osoba, a nie cała formacja.

— Jeżeli ktoś złamał prawo, złamał ustawę o ochronie informacji, nie zabezpieczył dokumentów w taki sposób jak należy, czy nie przestrzegał staranności, to każda taka osoba będzie ukarana, będą wyciągnięte konsekwencje — zapowiedział Kosiniak-Kamysz.

Minister poinformował również, że w ostatnich miesiącach resort wdrożył dodatkowe działania mające wzmocnić bezpieczeństwo obiegu dokumentów.

— Wszystkie kroki, które podjąłem w ostatnim czasie - wzmożenia kontroli w tym zakresie, uwrażliwienia, przeszkolenia tych, którzy tego potrzebują zostały wdrożone — dodał.

Prokuratura: „znalezione dokumenty należały do jednostek w Orzyszu i Węgorzewie”

Z ustaleń Onetu wynika, że w kwietniu 2025 roku prokuratura zakończyła postępowanie w sprawie nielegalnego składowania odpadów, umarzając je. W uzasadnieniu śledczy stwierdzili, że „znalezione dokumenty należały do jednostek w Orzyszu i Węgorzewie”. Eksperci powołani przez prokuraturę ocenili przy tym, że kartki z danymi żołnierzy „nie zawierają danych naruszających przepisy o ochronie danych osobowych”.

Premier Kosiniak-Kamysz na konferencji Portalu obronnego Bezpieczeństwo na Bałtyku
Quiz ortograficzny: RZ czy Ż? Jak napiszesz ten wyraz?
Pytanie 1 z 10
RZ czy Ż? Jak napiszesz ten wyraz?