Iran reaguje ostro po atakach Izraela
Międzynarodowe napięcie po izraelskich atakach na cele wojskowe i nuklearne w Iranie rośnie. W piątek irański minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi wystosował list do Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym określił działania Izraela jako „deklarację wojny przeciwko Iranowi”. Jak podała agencja AFP, szef dyplomacji zaapelował o „natychmiastowe zajęcie się tą kwestią” przez społeczność międzynarodową.
Izraelska ofensywa rozpoczęła się w piątek nad ranem i objęła ponad 100 celów na terytorium Iranu. Celem ataków były m.in. kluczowe instalacje jądrowe, takie jak ośrodek wzbogacania uranu w Natanz oraz obiekt w Parczin, gdzie – zdaniem zachodnich ekspertów – prowadzone są badania nad bronią jądrową.
Deklaracja wojny czy akt samoobrony?
Dla irańskiego rządu działania Izraela stanowią jawną agresję. Jak przekazał Aragczi w liście do ONZ, ataki są „rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego” i „zagrażają stabilności całego regionu”. Władze Iranu oczekują od Rady Bezpieczeństwa szybkiej reakcji i potępienia izraelskiej operacji.
Izrael natomiast uzasadnia swoje działania koniecznością samoobrony. Premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że Iran posiada wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych, a jego program nuklearny „zbliża się do punktu bez powrotu”. Jak podkreślają izraelskie władze, operacja miała charakter prewencyjny i była wymierzona w zneutralizowanie bezpośredniego zagrożenia.
Rosnące napięcie i drony nad Izraelem
Jeszcze w piątek rano izraelska armia poinformowała o rozpoczęciu przechwytywania dronów wystrzelonych z Iranu. Część bezzałogowców została zniszczona poza izraelską przestrzenią powietrzną. Tel Awiw obawia się możliwego odwetu i zapowiada stan podwyższonej gotowości sił zbrojnych.
W odpowiedzi na sytuację kraje Bliskiego Wschodu, m.in. Arabia Saudyjska, skrytykowały izraelską operację, uznając ją za naruszenie prawa międzynarodowego. Iran natomiast grozi zdecydowaną odpowiedzią, która – jeśli zostanie podjęta – może doprowadzić do eskalacji konfliktu o nieprzewidywalnych konsekwencjach dla całego regionu.
