Są warte kilkanaście tys. zł. Pieniądze na książeczkach mieszkaniowych zostaną zwaloryzowane?

2025-11-19 8:34

Książeczki mieszkaniowe, które w PRL miały być gwarantem otrzymania własnej nieruchomości aktualnie są warte kilkanaście tysięcy złotych. To może się zmienić, bo posłowie PiS chcą, żeby Trybunał Konstytucyjny umożliwił waloryzację oszczędności na mieszkania z czasów PRL. W grze nawet 150 mld złotych, ale uniemożliwić to mogą aktualne przepisy.

Pieniądze na książeczkach mieszkaniowych zostaną zwaloryzowane?

i

Autor: PexelsL Aysegul Aytoren/Wikimedia: Julo/ CC BY-SA 2.5
  • Ponad milion Polaków wciąż posiada książeczki mieszkaniowe z PRL, których wartość jest obecnie znikoma.
  • PiS postuluje waloryzację tych środków, szacując koszt na 150 mld zł, jednak ich wcześniejsze próby były nieskuteczne.
  • Trybunał Konstytucyjny może pomóc w tej sprawie, ale rząd musiałby opublikować ewentualne korzystne rozstrzygnięcie

Pieniądze na książeczkach mieszkaniowych zostaną zwaloryzowane?

Ponad milion Polaków wciąż ma założone w PRL książeczki mieszkaniowe. W poprzednim ustroju politycznym miały być gwarancją otrzymania przez obywateli od państwa własnej nieruchomości, dziś PKO Bank Polski oferuje w zamian za nie co najwyżej kilkanaście tysięcy złotych - napisano.

Zdaniem posłów Prawa i Sprawiedliwości powinno się to zmienić, a środki zgromadzone na książeczkach powinny zostać zwaloryzowane.

Wstępne szacunki wskazują, że może chodzić nawet o 150 mld zł. Żeby jednak doszło do ich wypłaty, należałoby najpierw albo zmienić przepisy, które stanowią, że oszczędności zgromadzone na rachunkach bankowych (a wedle uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 1993 r. – również na książeczkach mieszkaniowych) nie podlegają waloryzacji, albo skierować sprawę do TK. PiS nie skorzystał z pierwszej możliwości podczas swoich rządów, ale zarówno w 2015 r. (przed wygranymi wyborami), jak i ponownie w 2025 r. poprosił TK o stwierdzenie niezgodności z ustawą zasadniczą tych regulacji” - przypomniano w „DGP”.

TK nie może zdecydować waloryzacja książeczek mieszkaniowych?

Oceniam to raczej jako polityczną rozgrywkę. Z tego powodu nie wiążę z tą inicjatywą wielkich nadziei. Gdyby PiS chciał rozwiązać omawianą sprawę, to miał osiem lat na zmianę przepisów, tak by nie były niesprawiedliwe” – mówi Andrzej Kubasiak, prezes Krajowego Stowarzyszenia Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP z lat 1970–1989.

Podkreśla, że właścicielom książeczek zależy na jakimkolwiek rozstrzygnięciu TK, aby – ewentualnie – mogli się domagać swoich praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.

 Co istotne, nawet gdyby TK wydał korzystne dla posiadaczy książeczek rozstrzygnięcie, to rząd Donalda Tuska – zgodnie z przyjętą strategią – najpewniej by go nie opublikował  - oceniono. 

Prowadził dom pomocy jak z horroru