Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) poinformował we wtorek, że przygląda się sposobom weryfikacji wymiarów bagażu podręcznego oraz zasadom nakładania za niego opłat przez popularne tanie linie lotnicze – Ryanair i Wizz Air. Postępowanie ma wyjaśnić, czy praktyki przewoźników są zgodne z prawem i nie naruszają interesów konsumentów.
Skargi pasażerów i kontrowersyjne praktyki
Jak czytamy w komunikacie Urzędu, analiza dotyczy postanowień umownych związanych z warunkami przewozu bagażu podręcznego. UOKiK sprawdza, jakie informacje otrzymują klienci na etapie zakupu biletu, jak wygląda procedura pomiaru bagażu, na jakich zasadach naliczane są ewentualne opłaty oraz jakie konsekwencje ponoszą pasażerowie, którzy odmówią ich uiszczenia. Pod lupą znalazł się również sposób rozpatrywania reklamacji dotyczących opłat, które zdaniem podróżnych zostały nałożone niesłusznie.
"Skargi napływające do Urzędu opisują powtarzający się schemat: pasażer z plecakiem podchodzi do bramki, gdzie personel linii lotniczych prosi o umieszczenie go w tzw. sizerze – metalowej ramce służącej do sprawdzania wymiarów" – informuje UOKiK. Z sygnałów otrzymywanych przez Urząd wynika, że wspomniana ramka pomiarowa nie zawsze odpowiada deklarowanym przez przewoźnika dozwolonym wymiarom bagażu. W efekcie, bagaż, który jeszcze niedawno kwalifikował się jako bezpłatny, nagle, zdaniem obsługi, nie spełnia wymogów, a na pasażera nakładana jest dotkliwa dopłata, sięgająca nawet kilkuset złotych.
Co więcej, podróżni skarżą się, że pomiary często prowadzone są "w pośpiechu" i "bez szansy" na ponowną weryfikację wymiarów czy użycie innego urządzenia pomiarowego. UOKiK zwraca również uwagę na sygnały, według których opłatę można uiścić wyłącznie kartą płatniczą, a odmowa zapłaty skutkuje niewpuszczeniem konsumenta na pokład samolotu.
Prawo po stronie konsumenta? Stanowisko UOKiK i TSUE
Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie, przypomniał o istotnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Zgodnie z nim, o ile bagaż podręczny "mieści się w rozsądnych granicach wagi i rozmiaru oraz nie narusza przepisów bezpieczeństwa", powinien być traktowany jako integralna część usługi przewozu. To z kolei oznacza, że linie lotnicze nie powinny pobierać za niego żadnej dodatkowej opłaty. "Naszym celem jest sprawdzenie, czy tanie linie lotnicze przestrzegają tej zasady w praktyce” – stwierdził Chróstny.
Co dalej? Możliwe działania Urzędu
Obecnie UOKiK prowadzi postępowanie wyjaśniające. Jeśli zebrany materiał potwierdzi, że zasady dotyczące przewozu bagażu podręcznego i obciążania konsumentów opłatami w liniach Ryanair i Wizz Air mogą naruszać prawa konsumentów, Prezes UOKiK nie wyklucza podjęcia dalszych kroków. Może to być wszczęcie postępowania w sprawie o uznanie "postanowień wzorców umownych za niedozwolone" lub postępowania w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Dla pasażerów oznaczałoby to szansę na bardziej przejrzyste i uczciwe zasady podróżowania.
