Winna Unia Europejska?
Komentując po raz pierwszy publicznie sobotnią Paradę Równości, Orban oskarżył o jej zorganizowanie Unię Europejską.
- Tak właśnie działa ten system. To Bruksela (o tym) zdecydowała i zakomunikowała to otwarcie - ocenił szef węgierskiego rządu.
- Tak wygląda schemat działania UE i tak będzie z kwestią migracji oraz Ukrainą - dodał. - Nie liczy się rząd narodowy, ale decydenci w Brukseli. Dlatego chcą mieć na Węgrzech rząd, który będzie prounijny i proukraiński, a nie będzie chronić swoich interesów narodowych. Wtedy będą mogli przepchnąć wszystko, tak jak stało się z paradą - przekonywał Orban.
Premier Węgier zwrócił też uwagę na to, że „obywatele już w 2022 r. zdecydowali w referendum o sprawach związanych z Paradą Równości, odrzucając to, co ruch ten postuluje w sprawach dotyczących płci i seksualności”.
Ponad 90 proc. uczestników głosowania odrzuciło wtedy nauczanie o orientacji seksualnej nieletnich w publicznych placówkach edukacyjnych bez zgody rodziców, promowanie zmiany płci u nieletnich, a także nieograniczone pokazywanie dzieciom treści o charakterze seksualnym i tych, które dotyczą zmiany płci.
Rekordowa Parada Równości w Budapeszcie
W sobotę w Budapeszcie zorganizowano rekordową - zdaniem organizatorów - Paradę Równości z udziałem około 200 tys. osób. Wydarzenie zostało wcześniej zakazane przez policję, która powołała się na zapisy nowelizacji ustawy o zgromadzeniach, zabraniające „przedstawiania lub promowania” homoseksualizmu wśród osób poniżej 18. roku życia.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała w ubiegłym tygodniu do władz Węgier, by zezwoliły na organizację marszu. Premier Orban odpowiedział, że Komisja Europejska nie powinna wtrącać się w tę sprawę.
Zobacz także: Pierwsza potańcówka w lubelskim skansenie