Radosław Sikorski zwrócił się do rosyjskich władz
- Mam jedną prośbę do rządu rosyjskiego: jeśli kolejna rakieta lub samolot znajdą się bez pozwolenia w naszej przestrzeni powietrznej, celowo lub "przez pomyłkę", i zostaną zestrzelone, a jego szczątki spadną na terytorium NATO, proszę nie przychodzić tutaj, aby narzekać. Ostrzegaliśmy - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Sikorski stwierdził, że Rosja nie jest zdolna do życia w pokoju z sąsiadami. Wspominając to, jak Moskwa przyczyniała się do ogromnych konfliktów, w tym II wojny światowej, zwrócił się do Kremla: Proszę, nie rozpoczynajcie kolejnej.
Polski minister spraw zagranicznych podkreślał również, że "nie damy się zastraszyć". - Wiemy, że nie dbacie o poszanowanie prawa międzynarodowego i nie potraficie żyć w pokoju ze swoimi sąsiadami. Wasz szalony nacjonalizm zawiera pragnienie dominacji, które nie ustąpi, dopóki nie zrozumiecie, że wasze imperium nie zostanie odbudowane. Każdy atak dronów przeprowadzony przez bohaterów ukraińskich sił zbrojnych przybliża ten dzień - powiedział.
- Drony naruszające polską przestrzeń powietrzną, trzy rosyjskie myśliwce MIG-31, które bez zgody przez 12 minut znajdowały się w estońskiej przestrzeni powietrznej, dwa rosyjskie myśliwce, które naruszyły strefę bezpieczeństwa nad polską platformą wiertniczą w naszej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim. Jeśli były to wypadki, dlaczego nie przedstawiono dowodów, nie przyznano się do nich i nie przeproszono? Tego nie słyszeliśmy. Te wydarzenia, wraz z nasileniem ataków na Ukrainę, to zdaje się zbyt wiele, aby przejść "od konfrontacji do dialogu", co Władimir Putin obiecał na Alasce - podkreślał Sikorski.