- Wywiad USA donosi, że Putin jest jeszcze bardziej zdeterminowany, by kontynuować wojnę, mimo strat i sankcji.
- Rosyjski prezydent dąży do opanowania terytorium Ukrainy, aby usprawiedliwić wysokie koszty konfliktu.
- Były kongresmen Donald Ritter twierdzi, że Putin nie może zakończyć wojny bez utraty władzy. Jego zdaniem Zachód musi wzmocnić wsparcie militarne dla Ukrainy.
Media: według wywiadu Putin jest jeszcze bardziej zdeterminowany, aby kontynuować wojnę
Analiza, którą przekazano członkom Kongresu w tym miesiącu, wykazała, że według wywiadu nie ma oznak świadczących o tym, że Rosja jest gotowa do kompromisu w sprawie Ukrainy.
Ocena jest zgodna z tym, jak amerykańskie i zachodnie agencje wywiadowcze postrzegają stanowisko rosyjskiego reżimu od początku inwazji w lutym 2022 r. - przekazały dwa źródła, zaznajomione ze sprawą.
Jednak wygląda na to, że obecnie Putin obstaje przy swoim stanowisku w jeszcze większym stopniu niż dotychczas - przekazali wysoki rangą przedstawiciel amerykańskich władz i wysoki rangą przedstawiciel Kongresu.
Według analizy wywiadu w obliczu dużych strat wojsk rosyjskich i niepowodzeń gospodarczych w kraju, Putin chce opanować ukraińskie terytorium i rozszerzyć wpływy swojego państwa, by usprawiedliwić ludzkie i finansowe straty.
W ubiegłym tygodniu administracja USA ogłosiła sankcje na dwa największe rosyjskie koncerny naftowe, Rosnieft i Łukoil. Odwołano też - przynajmniej na razie - planowany szczyt przywódców USA i Rosji w Budapeszcie. W sobotę prezydent Donald Trump powiedział, że nie spotka się z przywódcą Rosji, dopóki nie będzie wiedział, że dojdzie do zawarcia porozumienia w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.
Były członek Kongresu: Putin chce walczyć do ostatniego Rosjanina
Były członek Kongresu USA i szef organizacji Remembrance Society Donald Ritter ocenił w rozmowie z PAP, że Putin rozpoczął wojnę przeciwko Ukrainie „nie ze względu na rosyjski nacjonalizm, chęć odbudowy rosyjskiego imperium, (rzekomej - red.) obrony osób rosyjskojęzycznych albo dlatego, że bał się NATO”.
- Po 25 latach nagle miałby zacząć bać się NATO? (...) Rozpoczął wojnę, by w trzy do pięciu dni zdobyć szybkie zwycięstwo i wrócić do swojego elektoratu z ogromnym wzrostem popularności - ocenił Ritter, szef Remembrance Society - organizacji zajmującej się dokumentowaniem i ujawnianiem zbrodni reżimów totalitarnych. Jak dodał, Putin „zrobił to samo z Krymem w 2014 roku, z Gruzją w 2008 r., gdy jego popularność spadała”.
Według rozmówcy PAP rosyjski przywódca nie zdawał sobie jednak sprawy, że Ukraińcy są tak odporni i zdolni do stawiania oporu. W jego ocenie Putin uważa, że nie może teraz zakończyć wojny, a negocjacje dotyczące zamrożenia linii frontu są w pewnym sensie bezużyteczne.
- Gdyby Putin zatrzymał wojnę teraz - po trzech i pół roku rozlewu krwi i strat finansowych, po zrobieniu z Rosji pariasa, po całkowitym przekształceniu rosyjskiej gospodarki w gospodarkę wojenną - znalazłby się w niebezpieczeństwie, mógłby stracić władzę i życie - powiedział Ritter, członek Izby Reprezentantów w latach 1979-1993.
- Nasi politycy muszą zdać sobie sprawę ze skali przestępczości Putina i przyczyn, dla których nie może zatrzymać wojny w obecnych okolicznościach. Dlatego namawianie (go) do negocjacji i zamrażanie linii frontu nie zadziałają - kontynuował.
"Dopóki tego nie zrobimy, Putin będzie kontynuował wojnę"
- Zadziałałoby umożliwienie Ukrainie odniesienia zwycięstwa w tej wojnie albo sprawienie, że (kontynuowanie konfliktu - PAP) stałoby się dla Rosji tak kosztowne, że sygnał ten dotarłby do tysiąca oligarchów wokół Putina. To oznacza (dostarczenie Ukrainie - PAP) broni, która jest w stanie zniszczyć wojskowe i gospodarcze cele związane z armią w całej zachodniej Rosji - podkreślił, jako przykłady takiego uzbrojenia podając pociski Taurus i Tomahawk.
- Dopóki tego nie zrobimy, Putin będzie kontynuował wojnę, bo musi - ocenił.
Według rozmówcy PAP „ideologia powiększania imperium, chwały i terytorium dla Rosji jest wymówką”. - To propaganda dla Zachodu i dla samych Rosjan. I ona działa - dodał.
Pytany, czy Putin może zaatakować kraj należący do NATO, odparł, że „wojna na wyniszczenie to również koszty dla Putina”. Podkreślił, że „Polska jest coraz silniejsza i stała się naprawdę bastionem NATO”, co wiąże się z kosztami dla Putina.
- Ale on chce walczyć do ostatniego Rosjanina, bo utraciłby władzę i zostałby zabity, gdyby nie kontynuował wojny. Będzie więc walczył o to, by osiągnąć sytuację patową, (...) chyba że nastąpi jakaś duża zmiana w polityce Zachodu, gdy zda sobie sprawę, że Putin nie może się zatrzymać i że jest przestępcą od zawsze - powtórzył.
- Więc proszę, przestańmy organizować te wszystkie negocjacje i dogadywanie się. Wzmocnijmy siłę broni, która jest w rękach Ukraińców, by zwiększyć koszty tej wojny dla Putina - apelował były kongresman.
Polityk, zapytany, w jaki sposób kraje NATO powinny reagować na rosyjskie ataki hybrydowe, ocenił, że odpowiedź powinna być analogiczna. - Muszą oddawać ciosy. Nie mogą po prostu być celem rosyjskiej dezinformacji i innych działań, które stają się coraz gorsze, o czym Polska dobrze wie - powiedział Ritter.