Brak komentarza to nie brak problemu
Reprezentacja Polski znów zawiodła — tym razem nie tylko na boisku, ale i poza nim. Po przegranym 1:2 meczu z Finlandią, piłkarze kadry narodowej zniknęli z pola widzenia dziennikarzy, nie pojawiając się w strefie mieszanej, gdzie zwykle udzielają wywiadów. Zamiast konfrontacji z pytaniami i szansy na wytłumaczenie się przed kibicami, wybrano milczenie. Opuszczono stadion nieoczywistym wyjściem – korytarzem biegnącym nad głowami przedstawicieli mediów, co zostało uwiecznione na zdjęciach i nagraniach.
Nieoficjalne doniesienia o braku rozmów z mediami wywołały niedowierzanie wśród dziennikarzy, a także frustrację wśród kibiców. Nawet jeśli opóźnienia meczu spowodowane medycznym incydentem skróciły czas organizacyjny, nie usprawiedliwia to całkowitego braku kontaktu. Zwłaszcza w obliczu licznych afer i narastającej krytyki wobec drużyny. Cisza nie zawsze jest złotem — czasem bywa odbierana jako lekceważenie.
Probierz nie rezygnuje, kibice pytają: co dalej?
Nieliczne słowa padły wyłącznie przed kamerą TVP Sport. – Zdaję sobie sprawę, że to, co się wydarzyło, jest bolesne, ale nie mam zamiaru, by podać się do dymisji lub o czymś takim pomyśleć... Ja nie jestem człowiekiem, który się poddaje. Uważam, że z tego wyjdziemy, jeśli będzie mi to dane – mówił trener Michał Probierz podczas pomeczowej konferencji. Poza nim wypowiedzieli się tylko Jan Bednarek i Jakub Kiwior. I na tym skończyło się informowanie opinii publicznej.
Milczenie kadry wpisuje się w ciąg niepokojących zjawisk, które od dłuższego czasu trawią polską reprezentację. Afera goni aferę, a porażki sportowe idą w parze z kryzysami wizerunkowymi. Dla kibiców, którzy wciąż wierzą, że drużyna może się podnieść, brak otwartości to dodatkowy cios. Polska kadra potrzebuje dziś nie tylko poprawy gry, ale i odbudowy zaufania. A tego nie da się osiągnąć, chowając głowę w piasek i milcząc po kolejnej klęsce.
Oprac. Marcin Paczkowski, źródło: Interia.pl.
Zobacz najlepsze MEMY po meczu Finlandia - Polska!