Michał Probierz odchodzi z reprezentacji Polski. Kadra bez trenera
W środę rano (12 czerwca) potwierdziły się medialne doniesienia. Michał Probierz przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Decyzję podjął sam trener i tym samym podał się do dymisji. Argumentował ją dobrem drużyny.
- Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem – napisał Probierz.
Decyzję potwierdził także Polski Związek Piłki Nożnej. Opuszczenie posady selekcjonera to pokłosie ostatnich słabych wyników Polaków oraz konfliktu z Robertem Lewandowskim. Probierz w ostatnich dniach odebrał gwiazdorowi reprezentacji opaskę kapitana. Napastnik zapowiedział, że nie zagra więcej w kadrze, dopóki Probierz będzie selekcjonerem.
CZYTAJ TAKŻE: Robert Lewandowski przerwał milczenie po odejściu Probierza. Padło tylko jedno zdanie
Kulesza zabrał głos w sprawie nowego selekcjonera. Padły nazwiska
Po rezygnacji Probierza, wywiadu Polskiej Agencji Prasowej udzielił prezes PZPN Cezary Kulesza.
PAP: Ile daje pan sobie czasu na znalezienie nowego selekcjonera?
Cezary Kulesza: Chciałbym, żeby wybór nastąpił jak najszybciej. Nowy trener też przecież potrzebuje czasu do pracy. Ale przede wszystkim musimy teraz posprawdzać wszystkich kandydatów, którzy są wolni na rynku, nie są związani kontraktami. To po pierwsze. A po drugie - to musi być szkoleniowiec, który zna krajowy futbol, polskich piłkarzy. Bo ja nie wyobrażam sobie, żeby przyszedł trener i uczył się tych nazwisk, nie znał zawodników. No i będziemy starać się jak najszybciej dokonać wyboru. Nie ma konkretnych ram czasowych, ale chcemy jak najszybciej.
PAP: Ile nazwisk pan bierze pod uwagę?
C.K.: Z polskich trenerów wolni są przede wszystkim czterej.
PAP: Mówimy o Janie Urbanie, Jacku Magierze, Adamie Nawałce i chyba również Jerzym Brzęczku?
C.K.: Tak, to te nazwiska, Jurek też jest wolny.
PAP: A ktoś jeszcze spoza tej listy?
C.K.: Nie przychodzi mi teraz nikt do głowy, ponieważ nie ma zbyt wielu wolnych obecnie szkoleniowców, jeśli chodzi o Polaków i znających tę kadrę.
PAP: Ma pan swojego faworyta w tym gronie?
C.K.: Nie, na razie za wcześnie na taką odpowiedź.
PAP: Zaskoczyła pana rezygnacja trenera Probierza?
C.K.: W środę późnym wieczorem Michał do mnie zadzwonił i poinformował o wszystkim. Przyznał, że długo o tym myślał i podjął decyzję. Ja to przyjąłem. Czy mnie zaskoczył? Nie myślałem o tym, bo chciałem jeszcze w porozmawiać w jakiś sposób z Robertem Lewandowskim. Ale wiem, że on ma swoje osobiste sprawy w Warszawie, które dzisiaj załatwia. A teraz te negocjacje nie mają już sensu...
PAP: Czy ostatnie wydarzenia i dymisję Probierza odbiera pan również jako swoją porażkę?
C.K.: Zawsze wini się trenera, a potem prezesa. Pracowałem w klubie i wiem, jak to wygląda. Ale czy Michał chciał, żeby Łukasz Skorupski popełnił błąd w pierwszej połowie meczu z Finami? Czy za to mamy winić selekcjonera? A gdyby Matty Cash strzelił gola na początku spotkania, miał dogodną okazję, to pewnie byłoby inaczej. Taka jest piłka. Okrutna.
PAP: Jaka będzie przyszłość Lewandowskiego w reprezentacji?
C.K.: To już nie będzie moja decyzja, a nowego selekcjonera. Ja nie wnikam w powołania zawodników do kadry. Po to zatrudniam trenera, żeby on decydował, kogo wybiera. Jeżeli trener uzna za słuszne, żeby powołać Roberta, to pewnie go powoła.
PAP: Porażka z Finlandią utrudni drogę na mundial 2026, ale jeszcze nie wszystko stracone. Wierzy pan w awans?
C.K.: Jak ja mogę nie wierzyć? Wszyscy wierzymy. Wiemy, że spotkanie z Finami mamy u siebie, we wrześniu. To będzie decydujący mecz.