Niezapowiedziana wizyta i planowane spotkania
Kosiniak-Kamysz przybył na Ukrainę rano, składając wizytę na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem, gdzie polska delegacja złożyła wieńce. Szef MON ma spotkać się m.in. z szefem ukraińskiego resortu obrony Denysem Szmyhalem oraz z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Rustemem Umierowem.
Podpiszemy porozumienie dotyczące współpracy pomiędzy ministerstwami, ale też zdobywania umiejętności w zakresie operowania dronami – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, rozmowy będą dotyczyć również rozwoju wspólnych inicjatyw przemysłu. - Myślę, że na to Polacy bardzo czekają – po tym czasie, kiedy nasz wysiłek pomocy dla ludności był tak ogromny – zaznaczył.
Wnioski z „nowego pola walki” i rola JATEC
Minister podkreślił, że „kolejna sprawa to podnoszenie umiejętności naszych wojsk na podstawie doświadczeń z Ukrainy”. „Implementacja wniosków z nowego pola walki jest kluczowa dla transformacji Wojska Polskiego i w ogóle dla transformacji NATO” – mówił. Wskazał również na rozwój Centrum Analizy, Szkolenia i Edukacji JATEC NATO–Ukraina w Bydgoszczy, które – jak zaznaczył – jest „jedyną instytucją, która w namacalny sposób łączy NATO i Ukrainę”.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że po stronie ukraińskiej widać otwartość i chęć współpracy.
Zdaję sobie sprawę z emocji, które czasem narastają pomiędzy nami, pomiędzy Polską a Ukrainą, ale one nie mogą nam przesłonić celu strategicznego. Wróg jest gdzie indziej. On nie może być szukany w nas samych, między sobą – podkreślił szef MON.
Bykownia: pamięć, wojna i wspólna krew
Na cmentarzu w Bykowni minister zwrócił uwagę, że w Ukrainie cały czas toczy się wojna. „Czasem w Polsce, w Europie gdzieś się o tym zapomina, że tuż obok nas giną codziennie ludzie. Ktoś przelewa też krew za to, żebyśmy byli bezpieczni” – mówił. „Jeżeli coś nas może pogodzić i połączyć, to ziemia, po której spłynęła polska i ukraińska krew. Oprawca był ten sam”. Odnosząc się do historii i pamięci, w tym Wołynia, dodał: „To brutalne, straszne i bolesne, ale to jest też o żołnierzach Wojska Polskiego, oficerach, studentach i ludności cywilnej, którzy tu w Kijowie spoczywają. Dlatego od tego miejsca rozpoczynamy naszą wizytę”.