W nocy z poniedziałku na wtorek (17 czerwca) rosyjskie siły przeprowadziły zmasowane ataki rakietowe na Kijów, powodując śmierć i zniszczenia. Władze stolicy Ukrainy poinformowały o co najmniej 14 ofiarach śmiertelnych i 55 rannych. W związku z eskalacją działań, polskie i sojusznicze lotnictwo podjęło działania prewencyjne.
Nocny ostrzał Kijowa – rośnie bilans ofiar
Jak poinformował szef administracji wojskowej Kijowa, Tymur Tkaczenko, "według wstępnych informacji w Kijowie jest już 14 zabitych". W swoim wpisie na Telegramie dodał, że akcja poszukiwawcza wśród gruzów wciąż trwa, co oznacza, że tragiczny bilans może jeszcze wzrosnąć.
Mer Kijowa, Witalij Kliczko, przekazał z kolei informacje o co najmniej 55 rannych osobach. Wśród ofiar śmiertelnych znalazł się również obywatel Stanów Zjednoczonych. W rejonie Sołomiańskim doszło do zawalenia się klatki schodowej w budynku mieszkalnym. "Na miejscu pracują ratownicy, usuwają gruzy. Służby ratunkowe prowadzą działania również w kilku innych dzielnicach” – powiadomił Kliczko za pośrednictwem Telegramu.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (MSW) podało, że celem nocnych ataków sił rosyjskich w stolicy było aż 27 różnych miejsc. Wśród nich znalazły się budynki mieszkalne, placówki edukacyjne oraz obiekty infrastruktury krytycznej, co świadczy o skali i brutalności rosyjskich działań.
Odessa również pod rosyjskim ogniem
Niestety, Kijów nie był jedynym celem nocnych uderzeń. Rosyjskie siły zaatakowały również Odessę, ważny port na południu Ukrainy. "Obecnie wiadomo o 13 rannych. Pod gruzami mogą być jeszcze ludzie” – przekazała ukraińska Służba Państwowa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Trwa tam akcja ratunkowa.
Reakcja Polski i sojuszników – poderwano myśliwce
W związku z intensywnymi działaniami lotnictwa rosyjskiego nad terytorium Ukrainy, polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) podjęło decyzję o poderwaniu polskich i sojuszniczych statków powietrznych. Jak poinformowano we wtorek rano (17.06), operacja ta miała na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.
"Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej"
– czytamy w komunikacie DORSZ.
Dowództwo podkreśliło, że nie zaobserwowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, a Wojsko Polskie "na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej". Działania te, jak zaznaczono, zostały podjęte zgodnie z obowiązującymi procedurami, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości, by chronić tereny graniczące z zagrożonymi obszarami.
Źródło: PAP., oprac. Jakub Luberda.
