Jest decyzja sądu ws. Wołodymyra Żurawlowa. Mężczyzna jest podejrzany o wysadzenie Nord Stream

2025-10-17 14:52

Sąd nie zgodził się na wydanie stronie niemieckiej podejrzanego o wysadzenie Nord Stream Wołodymyra Żurawlowa i uchylił mu tymczasowy areszt. "Polski sąd odmówił ekstradycji do Niemiec Ukraińca podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream 2 i zwolnił go z aresztu. I słusznie. Sprawa zamknięta" - ocenił premier Donald Tusk. - To jeden z ważniejszych dni w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości - powiedział obrońca Wołodymyra Żurawlowa, mec. Tymoteusz Paprocki. Obrońca poinformował dziennikarzy, że sąd wyraził pełną zgodę na publikację wizerunku, imienia i nazwiska jego klienta.

Wołodymyr Żurawlew

i

Autor: Rafał Guz/ PAP Wołodymyr Żurawlew w sądzie

Sąd nie zgodził się na wydanie stronie niemieckiej podejrzanego o wysadzenie Nord Stream Wołodymyra Żurawlowa i uchylił mu tymczasowy areszt.

"Jest pan wolny"

- Po pierwsze jest pan wolny - powiedział do Wołodymyra Żurawlowa sędzia.

Następnie zaznaczył, że wniosek władz niemieckich o wydanie mężczyzny nie zasługuje na uwzględnienie. Podkreślił, że przedmiotem niniejszego postępowania nie jest ustalenie, czy ścigany dopuścił się zarzucanego mu przez stronę niemiecką czynu, a jedynie czy czyn ten może stanowić podstawę do wykonania europejskiego nakazu aresztowania.

- Sąd polski nie dysponuje w tej sprawie żadnymi dowodami, albowiem strona niemiecka przesłała jedynie bardzo ogólne informacje - dodał.

Na postanowienie warszawskiego sądu okręgowego można wnieść zażalenie do Sądu Apelacyjnego.

- W Niemczech Wołodymyra Ż. nie czekałby sprawiedliwy proces - ocenił jego obrońca mec. Tymoteusz Paprocki w przerwie piątkowego posiedzenia. 

Posiedzenie relacjonowały licznie przybyłe polskie i zagraniczne media.

Premier: Sprawa zamknięta

"Polski sąd odmówił ekstradycji do Niemiec Ukraińca podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream 2 i zwolnił go z aresztu. I słusznie. Sprawa zamknięta" - ocenił w social mediach premier Donald Tusk.

"To jeden z ważniejszych dni w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości"

- To jeden z ważniejszych dni w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości - powiedział obrońca Wołodymyra Żurawlowa, mec. Tymoteusz Paprocki.

Adwokat wyraził zadowolenie, że sąd nie tylko uwzględnił argumentację przytoczoną przez obronę, ale „w ogóle poszedł dalej w zakresie dotyczącym możliwości ścigania obywateli Ukrainy” - powiedział.

Podkreślił, że od początku stawiał tezę, iż żaden obywatel Ukrainy nie może być ścigany ani skazany na terytorium Unii Europejskiej za działania wymierzone przeciwko Rosji i dzisiejsze postanowienie sądu okręgowego to potwierdza.

Dodał, że postanowienie jest sygnałem dla Niemiec, że „prawo należy rozumieć” i należy je interpretować z duchem, dla którego zostało stworzone. - Sygnał, jaki dzisiaj płynie z sądu, jest właśnie taki, że prawo zawsze powinno stać po stronie osoby pokrzywdzonej, poszkodowanej, a nie być wykorzystywane instrumentalnie dla większych interesów - dodał.

Na ten aspekt zwrócił też uwagę sędzia. - Ukraińscy żołnierze i wszyscy działający w ramach sił zbrojnych Ukrainy, także sił specjalnych albo na zlecenie sił specjalnych, nie mogą być uznawani za terrorystów czy sabotażystów, albowiem realizując wszelkimi sposobami cel, jakim jest obrona ich ojczyzny, osłabiają wroga - podkreślił sędzia Dariusz Łubowski.

Obrońca poinformował dziennikarzy, że sąd wyraził pełną zgodę na publikację wizerunku, imienia i nazwiska jego klienta.

Sprawa Wołodymyra Ż. podejrzanego o wysadzenie Nord Stream 2

6 października warszawski sąd przedłużył do 9 listopada areszt dla podejrzanego o wysadzenie Nord Stream. Rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ptaszek informowała wówczas, że sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora w całości i znacząco ograniczył stosowanie tymczasowego aresztowania od wnioskowanych 100 dni na dni 40 od dnia zatrzymania.

Wyjaśniła, że 40-dniowy areszt dla Wołodymyra Ż. wynika z czasu, w jakim powinna zakończyć się sprawa w pierwszej instancji. - Podstawą do przedłużenia tymczasowego aresztowania są przepisy wiążące Polskę w zakresie europejskiego nakazu aresztowania - podkreśliła Ptaszek.

Obrońca mężczyzny złożył zażalenie na to postanowienie.

Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe w związku z podejrzeniem sabotażu konstytucyjnego, zniszczeniem mienia oraz zniszczeniem rurociągu Nord Stream 2. Został zatrzymany 30 września w miejscu swojego zamieszkania. Przebywał w Areszcie Śledczym w Warszawie.

Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 roku (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego.

49-letni Ukrainiec twierdzi, że nie miał nic wspólnego z atakiem i że w czasie, gdy do niego doszło, przebywał w Ukrainie.

Źródło: PAP

Baltexpo25: Hanwha Ocean
Mellina
Damian Duda medyk pola walki: Ukraińcy wykorzystują sztuczną inteligencję do zaplanowania ataku. MELLINA - Meller