Donald Tusk mówi o konsekwencjach po aferze z KPO
Kilka dni temu w mediach społecznościowych zaroiło się od przykładów finansowania różnych przedsięwzięć z funduszy KPO. Wśród nich są między innymi firmowe jachty, sauny, solaria, wymiana mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. W piątek sprawą zainteresowały się media i pojawiły się kolejne pytania, jak wydawane są unijne pieniądze.
W sobotę, 9 sierpnia Donald Tusk kolejny raz odniósł się do afery. Zapowiedział konsekwencje niezależnie od stanowisk i przynależności politycznej.
Miliardy euro z KPO to wielkie projekty rozwojowe Polski. Włożyliśmy za dużo wysiłku w ich odblokowanie, by pozwolić komukolwiek na marnotrastwo. Każdy, kto popełnił błędy, poniesie (lub już poniósł) konsekwencje. Niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności. A to, że PiS kłamie i manipuluje w tej sprawie, nie będzie żadnym usprawiedliwieniem. Dla nikogo – napisał premier.
To kolejna wypowiedź Donalda Tuska w związku z aferą. Wcześniej, podkreślił, że nie zaakceptuje „żadnego marnowania środków z KPO”. Zaznaczył, że oczekuje szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków tam, gdzie doszło do nadużyć
Ruszyły kontrole firm, które skorzystały z KPO
W piątek, dzień po pierwszych internetowych doniesieniach o wydatkach z KPO, ruszyły kontrole firm z branży hotelarskiej i gastronomii, które skorzystały ze wsparcia finansowego.Arkadiusz Dewódzki z PARP zapowiedział, że wyników kontroli można spodziewać się już we wrześniu, a w razie wykrycia nieprawidłowości, firmy będą musiały zwrócić pieniądze w ciągu 14 dni.
Zgodnie z dzisiejszymi zapowiedziami, w końcu września powinniśmy mieć wyniki tych weryfikacji, które zostały już podjęte i będą podejmowane. Część z nich trwa, natomiast, w tych trwających uzupełnimy zakres kontroli o te czynniki ryzyka, które wyszły nam z ostatnich wydarzeń. Inne będą dopiero inicjowane - mówił Arkadiusz Dewódzki, dyrektor departamentu internacjonalizacji przedsiębiorstw w PARP.
Polecany artykuł: