Radio Swaboda (białoruska redakcja Radia Wolna Europa/Radia Swoboda) informuje, że podczas obchodów planowano wystąpienie Łukaszenki, który jednak nie pojawił się publicznie. Jego przemówienie odczytał premier Białorusi Raman Hałouczanka. To kolejna nieobecność Łukaszenki w ostatnich dniach - wskazuje rozgłośnia.
Nie jest wykluczone, że do chronicznych problemów zdrowotnych Łukaszenki dołączyła się choroba wirusowa - wyraża przypuszczenie Nasza Niwa. Portal podał, że taka opinia panuje wśród urzędników białoruskich, bowiem wraz z Łukaszenką zaniemogło kilka osób z jego otoczenia.
Dzień wcześniej, w sobotę, według doniesień mediów, kolumna aut przyjechała wieczorem do rządowego ośrodka medycznego pod Mińskiem.
Łukaszenka otruty?
Inne uzasadnienie absencji Łukaszenki przedstawia Jason Jay Smart, korespontent "Kyiv Post". Według niego, białoruski dyktator miał przejść zawał serca. Dziennikarz twierdzi, że Łukaszenka został wprowadzony w śpiączkę. Ma to być efekt... otrucia, za którym stać mają Rosjanie.
Smart przypomniał sprawę Uładzimira Makieja - ministra spraw zagranicznych Białorusi. Zmarł nagle, w listopadzie 2022, tuż przed spotkaniem ze Siergiejem Ławrowem. Sugerowano wtedy, że zgon nie nastąpił z przyczyn naturalnych. Makiej miał być niezależny od Rosjan i wymieniany był jako potencjalny następca Łukaszenki.
Polecany artykuł:
Problemy zdrowotne Łukaszenki
Dyskusje o stanie zdrowia Łukaszenki trwają od 9 maja, gdy nie wygłosił on tradycyjnego przemówienia na uroczystości w Mińsku z okazji Dnia Zwycięstwa. Do Mińska powrócił pospiesznie z Moskwy, gdzie odbywała się doroczna defilada wojskowa.
W Moskwie Łukaszenka, na co zwrócono uwagę, nie wziął udziału w roboczym śniadaniu na Kremlu. Następnie zamiast przejść kilkaset metrów od trybuny na Placu Czerwonym do grobu Nieznanego Żołnierza pokonał ten odcinek samochodem.