Wojna w Ukrainie trwa już od ponad 50. dni. W tym czasie trwają nie tylko działania wojskowe, ale odnotowano także nasilenie propagandy rosyjskiej oraz białoruskiej. Ma ona na celu m.in. zastraszanie obywateli innych krajów, w tym także Polaków.
Teraz pojawiły się kolejne pogłoski. Jak podaje telewizja Biełsat, Aleksandr Walfowicz - białoruski generał miał ostro skomentować wzrastającą liczbę żołnierzy w Polsce oraz na Litwie i Łotwie. Nie jest również zadowolony z tego, że na terytorium tych krajów pojawił się nowy sprzęt. Jak podają media, to wszystko plus "wzmożona aktywność wojskowego lotnictwa w pobliżu białoruskiej granicy" może wskazywać na to, że "Zachód chce rozpocząć wojnę na Białorusi".
Nie jest jasne, dlaczego przygotowują swoją infrastrukturę. Prawdopodobnie w celu rozpętania i przygotowania agresji - powiedział Walfowicz.
Co więcej, zaczął też grozić krajom bałtyckim, w tym Polsce.
Myślę, że zwykli ludzie, Polacy, Litwini, widzą to, co dzieje się dziś w Ukrainie. Te zniszczenia, tragedię, śmierć niewinnych ludzi, jak zwykli ludzie umierają w Ukrainie - stwierdził.
Dodał również, że liczy na to, iż wspomniane państwa nie użyją siły przeciwko jego krajowi. Bowiem wtedy "działania zbrojne będą toczyć się nie tylko na Białorusi. Nie, na ich terytorium również nastąpią zniszczenia, śmierć i eksplozje".
Dodajmy, że rzekome ataki i groźby podawane przez rosyjskie i białoruskie media mogą być elementem wojny informacyjnej.
