Policja

i

Autor: Twitter / Policja Warszawa

Policja tylko czekała, dobrze się przygotowali. Znamy szczegóły brawurowej akcji

2022-09-01 17:00

Funkcjonariusze z grup „Orzeł” i „Kobra” przeprowadzili spektakularną akcję, dzięki której zatrzymali 5 mężczyzn. Wszyscy byli związani ze środowiskiem złodziei samochodowych i wkrótce odpowiedzą za kradzieże, włamania do pojazdu lub paserstwo.

Jak ustalili policjanci, mózgiem operacji był 36-letni mieszkaniec Olesina. "To on miał wyszukiwać i typować samochody przeznaczone do kradzieży, a następnie zlecać kradzież innym członkom grupy. Sam doprecyzowywał taką akcję. Na miejsce kradzieży zawoził osoby, które poprzez włamanie kradły wytypowany pojazd, a następnie przewoziły do dziupli samochodowej. Wykorzystywał do tego celu swoją mazdę cx5" - przekazał rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Czytaj również: WTP wydał komunikat. 2 września wieczorem pojedzie dodatkowa linia

Brawurowa akcja służb

Policjanci stołecznej samochodówki ustalili, kiedy może dojść do próby kolejnej kradzieży z włamaniem. Przeprowadzili akcję, w trakcie której wpadło 5 osób zamieszanych we wspomniany proceder. "W działaniach byli wspierani przez kolegów zajmujących się przestępczością samochodową w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa VII oraz funkcjonariuszy Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP" - zaznaczył Marczak.

Jedna z załóg zauważyła wspomnianą mazdę przejeżdżającą przez Dębe Wielkie w kierunku miejscowości Pustelnik. W drodze powrotnej towarzyszył jej czarny jeep grand cherokee, który w miejscowości Kobierne skręcił na jedną z posesji. Kiedy policjanci weszli na jej teren, zauważyli dwóch mężczyzn, demontujących wspomnianego jeepa. Okazało się, że to 43-letni Polak i 27-letni obywatel Ukrainy. Obaj zostali zatrzymani. Demontowany jeep został skradziony tej samej nocy, której trafił do "dziupli samochodowej".

Podczas przeszukania policjanci znaleźli i zabezpieczyli na miejscu także dokumenty i elementy pochodzące od skradzionego z parkingu przy centrum handlowym w Ursusie Maserati Levante, należące do obywatela Ukrainy. Ustalili, że i za tą kradzieżą stoi 36-latek. Ponadto na terenie posesji zostały znalezione elementy karoserii należące do innych pojazdów, m.in. białego jeepa, kolejnego czarnego jeepa oraz lexusa. "Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że wszystkie te samochody zostały utracone w wyniku kradzieży" - przekazał Marczak.

W tym samym czasie, kolejni policjanci zorganizowali blokadę, podczas której wpadł 36-letni organizator całego procederu. Mężczyzna wcześniej odwiózł do domu osobę, którą wynajął, aby ukradła jeepa grand cherokee.

Złodziej był kolejną zatrzymaną przez policjantów w tej sprawie osobą. 33-latek usłyszał pięć zarzutów kradzieży z włamaniem pojazdów i został objęty policyjnym dozorem. "Prokurator objął dozorem również 36-letniego organizatora procederu, który odpowie za pięć paserek oraz 43- i 27-letnich paserów. Dodatkowo zarzuty pięciokrotnego paserstwa usłyszał również właściciel posesji w miejscowości Joanin, na którą trafiały części z kradzionych samochodów" - zaznaczył Marczak.

Narkotyki, broń i jazda "na zakazie". Policyjny pościg ulicami Warszawy

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Harry Styles w Warszawie. Gigantyczna kolejka po bilety
  2. "Ukończono w roku 194”. Konserwator zabytków wyjaśnia zagadkę tablicy na bulwarach wiślanych
  3. Nowa podstawówka w Warszawie. Dziś zadzwonił pierwszy dzwonek