Spis treści
- Audictus Champion Pro: pierwsze wrażenia
- Audictusa Champion Pro: design
- Audictus Champion Pro: dźwięk, mikrofon i czas pracy
- Czy warto kupić Audictus Champion Pro?
Audictus Champion Pro: pierwsze wrażenia
Audictus Champion Pro to zdecydowanie sprzęt, który ograniczeń się nie boi. Za dosłownie ułamek ceny, jaki musimy zapłacić za sprzęt Sony, czy Bose, otrzymujemy tutaj słuchawki hybrydowe, przewodowe i bezprzewodowe w jednym. Moment po otwarciu opakowania w środku znajdziemy kabel ładowania USB-A <-> USB-C (o długości zaledwie 35 cm), kabel audio Jack 3.5mm o długości 125 cm oraz co fajniejsze, dodatkową parę nauszników.
i
Audictusa Champion Pro: design
Czas przejść do wyglądu i jakości wykonania słuchawek. Te niestety, ale nie zachwycają, ponieważ firma zaoferowała nam zwykłe plastikowe muszle i pałąk. Plastik może odczuć znak czasu po dłuższym użytkowaniu, ale warto podkreślić, że znajdziemy tutaj metalowe wzmocnienia. Pałąk umożliwia regulację słuchawek na długość, jak również obrót muszli o 90° na zewnątrz oraz złożenie ich do środka.
Audictus Champion Pro są bardzo klasyczne i oszczędne w swoim designie. Dwa napisy Audictus, czarny kolor i prostota bez dodatkowych elementów RGB.
Cieszył mnie fakt, iż muszle są wokółuszne o konstrukcji otwartej. Ekoskóra dociska dobrze, ale nie za mocno, a ucho nie poci się po dłuższej styczności ze sprzętem. Lewa część słuchawek wyposażona jest w port ładowania a prawa w centrum dowodzenia, czyli przyciski głośności, przycisk wielofunkcyjny, diodę LED i mikrofon oraz przycisk EQ.
i
Audictus Champion Pro: dźwięk, mikrofon i czas pracy
Audictus Champion Pro zapewni wam słuchanie na około 50h i co ciekawe, 10 minut ładowania wystarcza na 15h dalszego użytkowania. Firma zaimplementowała także BT 5.0, który oferuje komunikację dwustronną, dzięki czemu mamy możliwość sterowania pracą podłączonego urządzenia (wybór piosenki, odbieranie połączeń). Ściągnięcie słuchawek z głowy zatrzyma odtwarzanie muzyki, więc nowoczesne bajery również nie są mu obce.
Prawa muszla posiada opcję EQ, która zawiera 4 profile dźwiękowe – podbite niższe rejestry, podbite wysokie, dźwięk przestrzenny i tryb normalny. Z niewiadomych względu brakuje tutaj komunikacji o trybie, więc wszystko robimy na czuja.
No dobrze, a jak jest z dźwiękiem? Szczerze, ciężko się tutaj do czegoś przyczepić, oczywiście jak na sprzęt za przysłowiowe grosze. Brakuje tutaj ANC, ale znajdziemy za to pasywne wygłuszenie. Tony niskie docenimy już po pierwszych minutach. Muzyka gra wystarczająco głośno i wyczuwalne są tutaj każde instrumenty użyte w danym utworze. Środkowy bas, który jest bardzo lubiany wśród typowego konsumenta, jest mało szczegółowy, ale wokale są bardzo czytelne, a ilość szczegółów jest zadowalająca. Minusem może być tutaj brak mocnych basów, jednak te zaczynają dominować, aż za bardzo, kiedy podepniemy kabel i Champion Pro przejdzie transformację w słuchawki przewodowe.
Trzeba wspomnieć również i o mikrofonie, jednak on tutaj jedynie jest. Ciężko było mi się porozumieć z drugą osobą przez zniekształcony głos, a nie wspomnę już o wyjściu na zewnątrz i próbie komunikacji w tłumie, czy przy mocniejszym wietrze.
i
Czy warto kupić Audictus Champion Pro?
Warto wpierw zaznaczyć, że Audictus to Polska marka, a ich model Champion Pro za około 129 zł jest naprawdę ciekawym budżetowym rywalem dla hegemonów branży. Lubicie słuchać muzyki, ale nie jesteście jej pasjonatami? Szukacie czegoś niedrogiego, co posłuży wam przez lata, a przy tym nie będzie wyglądać jak tani chiński sprzęt z bazaru? Audictus Champion Pro z pewnością pozytywnie was zaskoczą.
i
