Tomasz Jakubiak był nie tylko gospodarzem autorskich programów kulinarnych, w których przybliżał nam tajniki kuchni regionalnej, ale także autorem licznych publikacji dotyczących tematu kulinarii. Widzowie doskonale pamiętają go z takich formatów, jak chociażby "Jakubiak lokalnie" czy "Jakubiak rozgryza Polskę". W 2023 roku dołączył do jury popularnego kulinarnego show stacji TVN "MasterChef", a rok później był jurorem w wersji tego programu dla nastolatków. Dzięki jego poczuciu humoru i niezwykłej empatii, które od niego biły, zaskarbił sobie nie tylko serca wszystkich, którzy mieli okazję z nim współpracować, ale również tysięcy widzów w całym kraju. Kiedy jesienią 2024 roku przekazał, iż zmaga się z niezwykle rzadką i złośliwą postacią nowotworu, kibicowała mu cała Polska. Niestety, 30 kwietnia media obiegła wiadomość o śmierci Tomasza Jakubiaka.
Zobacz także: Tak wygląda grób Tomasza Jakubiaka 4 miesiące po śmierci kucharza. Niewiarygodne, co przy nim postawiono
Michel Moran zdradza sekret Tomasza Jakubiaka
Kiedy choroba uniemożliwiła Tomaszowi Jakubiakowi pracę na planie show "MasterChef Nastolatki" TVN nie zdecydował się na zatrudnienie kolejnego jurora, w ten sposób okazując wsparcie kucharzowi i podkreślając, iż czekają na jego powrót. Jednym z bliskich przyjaciół i współpracowników Tomasza Jakubiaka był Michel Moran - znany kucharz i juror kulinarnych programów telewizyjnych. Obaj panowie współpracowali między innymi przy okazji programów z serii "MasterChef" gdzie obaj byli jurorami. Pięć miesięcy po śmierci Tomasza Jakubiaka, Moran wyjawił, jak wyglądała współpraca ze zmarłym kucharzem. Jak wyznał, często zdarza mu się myśleć o Tomaszu Jakubiaku.
To był wulkan. Kiedy mówię o Tomku gdzieś tam krwawi serce dalej, bo byliśmy serdecznymi przyjaciółmi i dalej nimi jesteśmy. Z uśmiechem zawsze przypominam Tomka. Kiedy wpadł czasami na plan 7:20, każdy pół śpiący, jeszcze nie pił drugiej kawy, a Tomek był pełen energii. Mówiłem czasami: "Tomek zamknij się, błagam, jest 7:20, poczekaj jeszcze trochę", a on swoje. I to było piękne. To był przyjaciel bez żadnej bariery - wyznał Michel Moran.