„Byłam na 43 pogrzebach” - Tilda Swinton wraca do najtrudniejszego czasu swojego życia

2025-10-24 14:27

Tilda Swinton wspomina najtrudniejszy okres swojego życia — czas, który na zawsze ją odmienił. W wieku zaledwie 33 lat, w samym środku pandemii AIDS, straciła aż 43 bliskie osoby. Wśród nich był jej mentor i przyjaciel, reżyser Derek Jarman. Dziś, przy okazji nowej wystawy poświęconej swojej karierze, aktorka opowiada o tamtych „duchach” oraz o tym, jak doświadczenie żałoby i straty ukształtowało ją jako artystkę i ikonę kina.

Tilda Swinton, aktorka o androgynicznej urodzie, laureatka Oscara i spadkobierczyni starożytnego szkockiego rodu, od lat intryguje świat. To artystka, która znalazła powołanie w kinie, zarówno tym mainstreamowym, jak i niezależnym, a spotkanie przed laty z Derekiem Jarmanem, outsiderem i artystą, stało się dla niej przełomem. Ich współpraca ukształtowała jej wrażliwość i karierę. Niedawno w Eye Filmmuseum w Amsterdamie otwarto wystawę „Tilda Swinton – Ongoing”, która dokumentuje jej twórczość. To właśnie tam, w otoczeniu nieznanych dotąd prac Jarmana, aktorka postanowiła powrócić do najczarniejszego rozdziału swojej młodości.

Bolesne wyznanie

Ekspozycja w Amsterdamie to kronika życia i pracy Tildy Swinton, od debiutu u Dereka Jarmana w "Caravaggio" po współpracę z Jimem Jarmuschem czy Lucą Guadagnino. Wśród eksponatów znalazły się niepokazywane wcześniej materiały, w tym nagrania "Super 8" od Jarmana. Swinton podkreśla, że to on wprowadził ją w świat kina, w którym naprawdę chciała brać udział. Jednak wystawa to nie tylko triumfy. Dziennikarze musieli poruszyć także wątek żałoby, bo Jarman zmarł w 1994 roku na AIDS

Pandemia, która zebrała ogromne żniwa

Tilda Swinton, zapytana o odejście Jarmana, ujawniła wstrząsającą prawdę. W ciągu jednego roku uczestniczyła w 43 pogrzebach. Odejście reżysera w lutym było zaledwie jednym z kilkudziesięciu pożegnań. Swinton podkreśla, że dla jej pokolenia był to chleb powszedni. Musiała to powtórzyć głośno, bo wie, że młodsze pokolenie w jakiś sposób umknęło w wystarczającej wiedzy na ten temat. Epidemia AIDS, która wstrząsnęła światem sztuki i społecznością LGBT+, dla Tildy była tłem jej wczesnej kariery.

Jednym z nich był pogrzeb Dereka w lutym, ale takie było wtedy nasze życie i warto to powtórzyć, ponieważ wiem, że istnieje młodsze pokolenie, które w jakiś sposób przegapiło wystarczającą wiedzę na ten temat

Aktorka, która 5 listopada skończy 65 lat, przyznała, że to nie sukcesy, lecz przetrwanie w obliczu tej pandemii, ukształtowało ją jako człowieka i artystkę. Z tego powodu, jak sama przyznaje, jej wystawa ma charakter bardzo osobisty i niemal metafizyczny:

Był taki moment. Jako młoda osoba właśnie na tym opierałam dużą część swojego twórczego życia — to był jego fundament. Muszę przyznać, że moja wystawa jest pełna duchów. Opowiada o widmach, o przetrwaniu po odejściu bliskich, przy jednoczesnym zachowaniu ich blisko serca. Jak przetrwać takie rzeczy? Jak iść dalej?

- powiedziała w studiu BBC.

Bunt wobec rodziny

Tilda Swinton urodziła się 5 listopada 1960 roku w Londynie, a dorastała w zamku w Berwickshire – rodowej siedzibie szkockiej rodziny, której historia sięga IX wieku. Jej ojciec, sir John Swinton, był generałem i dowódcą królewskiej straży, a matka, Judith Balfour Killen, pochodziła z Australii. Od najmłodszych lat przygotowywano ją do życia w arystokratycznym świecie – miała zostać damą u boku kogoś z jej sfery. Ona jednak wybrała inaczej. Bunt wobec rodzinnych oczekiwań zaprowadził ją na scenę teatralną, a później do kina alternatywnego. Spotkanie z Derekem Jarmanem stało się dla niej artystycznym przełomem: to on otworzył przed nią nowy język ekspresji i zainspirował do poszukiwań poza granicami konwencji. Łączyła ich głęboka więź i wspólna pasja do sztuki, która trwała aż do jego śmierci. Po tej stracie Swinton na dwa lata wycofała się z życia artystycznego – dojrzała w bólu, ale wróciła silniejsza. Od tamtej pory konsekwentnie budowała swoją pozycję jako artystka przekraczająca granice płci, tożsamości i formy, stając się jedną z najbardziej niezwykłych postaci współczesnego kina.