Spis treści
Robert De Niro w Polsce - legendarny aktor przyjechał do naszego kraju w towarzystwie syna Juliana Henry'ego De Niro oraz swego wieloletniego przyjaciela, producenta filmowego Meira Tepera.
Robert De Niro w Polsce - opowiedział o wrażeniach z odwiedzin w Warszawie
Robert De Niro przyjechał do Polski nie bez powodu. Jest bowiem współzałożycielem restauracji Nobu w Warszawie, która właśnie obchodzi piątą rocznicę swej działalności. Co ciekawe, gwiazdor "Taksówkarza" otworzył też hotel o tej samej nazwie, tyle że w Rzymie i z tej okazji spotkał się nawet z papieżem.
W Rzymie otwieraliśmy hotel Nobu. Spotkaliśmy się z papieżem. [...] Część mojej rodziny pochodzi z Włoch od strony ojca. Więc mieliśmy bardzo miły spotkanie z papieżem, a od burmistrza Rzymu odstałem prezent od miasta. To było naprawdę miłe - zdradził w wywiadzie dla Dzień Dobry TVN.
W rozmowie z Anną Senkarą Robert De Niro przyznał, że podoba mu się Warszawa, choć dotąd niewiele zdążył zobaczyć.
Jest świetnie, ale nie widziałem zbyt wiele, ponieważ dopiero tu przyjechaliśmy. Spędzaliśmy czas w hotelu - przyznał.
Polecany artykuł:
"Moja rodzina pochodzi z Lublina"
Jak już wspominaliśmy, Robert De Niro przyjechał do Polski w towarzystwie swego przyjaciela i partnera biznesowego, Meira Tepera. To zasłużony producent filmowy, który dał światu tak wspaniałe wytwory kinematografii jak "Co gryzie Gilberta Grape'a" i "Od zmierzchu do świtu". W wywiadzie dla Dzień Dobry TVN opowiedział o swoich polskich korzeniach.
Czuję się tutaj jak w domu. Moi rodzice są Polakami, dlatego czuję się tutaj tak dobrze. Moja rodzina pochodzi z Lublina.
Po Warszawie czas na Kraków
Po, niestety krótkiej, wizycie w Warszawie, Robert De Niro i Meir Teper ruszą do Krakowa, gdzie powstaje hotel, którego współwłaścicielem jest słynny aktor.
Bardzo podoba mi się w Warszawie. Byłem tu wiele lat temu. Bardzo bym chciał zobaczyć więcej. Teraz nasz pobyt będzie krótki, bo zaraz jedziemy do Krakowa, więc niejako tracę szansę, by lepiej ją poznać, czego żałuję – powiedział De Niro dla PAP Life.