Emocje w jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" sięgają zenitu. Spora w tym zasługa Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza, których namiętny pocałunek w pierwszym odcinku zapisał się już na kartach historii nie tylko tego kultowego formatu, ale być może nawet na kartach historii polskiej telewizji. Tancerka po raz pierwszy stworzyła duet na parkiecie z kimś, kogo znała wcześniej. Jak wyznała w rozmowie z Eską, dzięki temu może przeżywać zupełnie inne emocje niż dotychczas.
To jest też dla mnie wielka nowość, bo dużo łatwiej było wymyślić sobie postać, którą jestem na parkiecie, wejść w nią, odegrać mini spektakl - lepiej lub gorzej - i wyjść z parkietu, być ponownie sobą. Tutaj bazujemy na czymś innym, mamy inną relację, mamy swoje emocje, bardzo dużo o sobie wiemy i robimy to trochę inaczej, po swojemu, o nas. (...) To cały czas w nas rezonuje, ma to swoje efekty w naszych emocjach, uczuciach. To jest tak nowe, tak piękne, nie doświadczyłam tego jeszcze w tym programie - powiedziała nam przed kamerami.
Za kulisami przygotowań do trzeciego odcinka "TzG" Agnieszka Kaczorowska zdradziła nam, że planuje wypuścić materiały z Marcinem Rogacewiczem, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego. Tancerka przyznała, że chce w ten sposób pokazać progres, jaki od pierwszego treningu poczynił jej ukochany. Widzowie nie zdają sobie bowiem sprawy, jak wiele pracy trzeba wykonać, by zaprezentować się dobrze w niedzielę, podczas odcinka na żywo.
Agnieszka Kaczorowska zagroziła Marcinowi Rogacewiczowi!
Agnieszka Kaczorowska w rozmowie z Eską wyjawiła, że planuje opublikować w mediach społecznościowych nagrania z pierwszych treningów do "Tańca z gwiazdami".
Nie mogę się doczekać momentu, bo ja to zrobię, zobaczysz, jak pojawi się na to przestrzeń, aż zestawię takie filmiki z pierwszych dni na sali, kiedy dosłownie Marcin uczył się chodzić. Szedł z kijem i nie był w stanie utrzymać równowagi. Ten kij nie pomagał mu tylko w ramie, ale też w tym, żeby po prostu złapać się parkietu, więc to, co się tam działo... Nas nikt nie widzi na pierwszych treningach w tym miesiącu przygotowawczym. (...) Bardzo bym chciała, żeby kiedyś światło ujrzały te filmiki z pierwszych godzin na sali, kiedy tam nie było grama tańca. To już jest przeogromny postęp, z czego jestem bardzo, bardzo dumna - przyznała.
Zapytany przez nas, jak się na to zapatruje, Marcin Rogacewicz przyznał, że sam bardzo chętnie obejrzy takie nagrania.
Nie mogę się doczekać, chętnie to zobaczę - zapewnił.
Czekamy!