Cleo wspomina problemy na Sylwestrze. Z tym musiała sobie poradzić na żywo

2025-12-22 12:18

Wielkimi krokami zbliża się Sylwester z Dwójką 2025/2026. Jedną z gwiazd imprezy witającej Nowy Rok na antenie TVP będzie ponownie Cleo. Popularna piosenkarka jest weteranką koncertów organizowanych 31 grudnia. Ostatnio opowiedziała o nietypowej sytuacji, kiedy... mikrofon przymarzł jej do ust! Jak Cleo radzi sobie w takich chwilach?

Cleo

i

Autor: AKPA

Cleo należy do najpopularniejszych piosenkarek w Polsce. Na przestrzeni już ponad dekady kariery w jej dorobku hit gonił hit. Dlatego też wielu fanów nie wyobraża sobie, by mogło jej zabraknąć na jednym z telewizyjnych koncertów w Sylwestra. Wykonawczyni przebojów "My Słowianie", "Sztorm" czy "Łowcy gwiazd" tym razem uświetni Sylwester z Dwójką w TVP 2. Jak jednak mówi, śpiewanie podczas grudniowych imprez na świeżym powietrzu nie należy do łatwych.

Cleo broni współpracy z influencerkami. Nie chce być boomerką!

Sylwestrowy dramat Cleo

W rozmowie z "Super Expressem" znana piosenkarka oceniła, że śpiewanie podczas telewizyjnego Sylwestra jest wymagające ze względu na zmiany temperatury. Wyzwaniem bywa silny mróz, przy którym trudno jest zachować pełną koncentrację czy też kontrolę nad głosem. Cleo wróciła jednak wspomnieniami do o wiele bardziej nietypowej sytuacji. Podczas jednego z grudniowych show, kiedy termometry wskazywały naprawdę niską temperaturę... mikrofon na moment przymarzł jej do ust!

"Przez te 12 lat, co ja przeżyłam na tych scenach... Nie jest łatwo - struny głosowe się zaciskają przy różnicach temperatur, więc musimy je dobrze rozgrzewać. Ale pamiętam na jednym z sylwestrów było tak zimno, jakieś minus 18, że przymarzł mi mikrofon do ust. To była oczywiście taka chwila, kiedy poczułam, że po prostu mi przymarzł, ale to było grube, naprawdę" - czytamy.

"Trzeba sobie radzić"

Wokalistka jednak się nie zraża. Jak mówi, dla zadowolenia fanów jest gotowa na poświęcenia i radzenie sobie z wyjątkowo niekorzystnymi do występowania warunkami. Dodaje też, że wokalne niedociągnięcia można nadrobić innymi atutami na scenie.

"Trzeba sobie radzić. Wszystko robimy tak, żebyście nasi drodzy widzowie byli zadowoleni, uśmiechnięci. A co się tam głos załamie czasami, bo są ciężkie warunki, to się douśmiechamy, dośpiewamy i jest dobrze" - skwitowała Cleo.