Bednarek nie miał litości. O tytułach sugerujących romans z Nataszą dowiedział się od żony!

2025-11-27 11:19

Natasza Urbańska i Kamil Bednarek połączyli siły w studiu nagraniowym i wydali wspólny singiel "Jesteś?". Nastrojowy utwór to odpowiedź duetu na to wszystko, co dzieje się aktualnie na rynku muzycznym. Artyści niejako powrócili do korzeni, sięgając po emocje i żywe instrumenty. W rozmowie z Eską skomentowali clickbaitowe nagłówki zapowiadające premierę kawałka, w których sugerowano im... romans. Bednarek nie krył zażenowania i złości, mając na uwadze dobro żony.

Kamil Bednarek o plotkach

i

Autor: materiały ESKA.pl

Po wspólnym występie w warszawskim Niebie i na jubileuszowym koncercie w Studio Buffo Natasza Urbańska i Kamil Bednarek zaprezentowali fanom efekt swojej współpracy w postaci singla "Jesteś?". Do utworu powstał prosty, nastrojowy teledysk, podkreślający płynące z niego przesłanie. W dniu premiery kawałka Urbańska i Bednarek pojawili się w studiu ESKA.pl, gdzie opowiedzieli o kulisach pracy nad singlem. Okazuje się, że tekst do piosenki powstał cztery lata temu! Kamil długo trzymał go jednak w szufladzie. Kiedy odkrył, że wspólnie z Nataszą mają podobne spostrzeżenia dot. nie tylko muzyki, ale po prostu życia, zaoferował jej duet.

Wieść o połączeniu sił w studiu nagraniowym podchwyciły media. Ku zaskoczeniu samych zainteresowanych, informacja o premierze singla została sprzedana w formie tytułów sugerujących... romans i nawiązanie miłosnej relacji. Bednarek, który niewiele mówi o swoim życiu prywatnym, był wyraźnie zniesmaczony. W rozmowie z Eską skomentował krzywdzące nagłówki.

Natasza świętuje 30 lat kariery na scenie Buffo! To show to popis jej wszystkich umiejętności

Natasza Urbańska żegna się z „The Voice Kids”. Chce być jurorką w „Tańcu z gwiazdami”?!

Bednarek grzmi na nagłówki. Zasugerowali mu romans!

Kamil Bednarek w rozmowie z Maksem Kluziewiczem zdradził, że o nagłówkach sugerujących romans dowiedział się od żony. Piosenkarz, mimo że obecny na scenie od ponad dekady, nie krył rozczarowania i zażenowania takimi sposobami na sprzedanie treści.

Ja dowiedziałem się od mojej żony, że takie są nagłówki. Mówię: "co ty gadasz? Jak razem?". To jest niesamowite [jak to działa]. "To wisiało w powietrzu", "fani są zachwyceni", "przyznali się, plotki się potwierdziły". Wchodzisz, klikasz, dajesz zarobić, a tam ogłoszenie, że 24 listopada nasz nowy utwór. Serio? To jest poniżej pasa, nie będę tego komentować, szkoda słów - powiedział.

Natasza dodała, że choć ona sama jest już przyzwyczajona do krzykliwych nagłówków i plotek, też była zniesmaczona i od razu pomyślała o żonie Kamila, która nie działa przecież w przestrzeni medialnej.

To nawet nie uderza w nas personalnie, bo ja już jestem przyzwyczajona, że kilka razy w roku rozwodzą mnie z moim mężem. My już przez to przeszliśmy i przechodzimy cały czas, więc nawet nie myślałam, że to uderza jakoś w nas, tylko pomyślałam o twojej Pameli. Taki nagłówek jest krzywdzący po prostu. Dla naszego projektu również, niepoważnie traktuje to, co robimy, ale to ma się sprzedać - podkreśliła.

Wokalista zapewnił jednak, że on sam posiada dystans do tego, co pojawia się w mediach, nawiązując do głośnej afery z 2020 roku, gdy miał otrzymać rządową dotację.

Jestem odporny na to. Miałem wiele razy w swoim życiu jakieś takie sytuacje, nawet tego nie komentowałem, jak były jakieś dotacje, ja nawet złotówki z tego nie wziąłem, a obrzucali mnie tam tak, że wow. Niesamowite, ile w ludziach też jest takiej złości, agresji, gniewu. Pewnie też nie do końca wiedzieli, o co chodzi, a mi dostało się za nic. Dużo mnie to nauczyło, żeby mieć jeszcze większy dystans do tego, co jest w mediach i w ogóle się nie angażować emocjonalnie - skwitował.

Poniżej możecie zobaczyć teledysk do wspólnej piosenki Nataszy i Kamila Bednarka. Chwyta za serce?