VIOLETTA LIVE - Candelaria Molfese opowiedziała o życiu w trasie koncertowej!

2015-08-26 16:52

Z okazji występów Violetta Live w Polsce, rozmawiamy z Candelarią Molfese o zwiedzaniu świata w trasie koncertowej. Candelaria gra Camilę w hitowym serialu Disney Channel. Dziś opowie nam o swoich wrażeniach z trasy oraz o swoich przyjaciołach z obsady Violetty.    

Jakie to uczucie, grać muzykę z Violetty przed tysiącami fanów dookoła świata?

Fantastyczne! To ogromne szczęście, mieć okazję zwiedzać świat w ten właśnie sposób. Mamy mnóstwo zabawy. To naprawdę fajne, móc zobaczyć tylu fanów z różnych krajów, bawiących się na naszych występach.

Czy fani różnią się od siebie w różnych częściach świata?

W Europie fani są bardzo uprzejmi i bardzo taktowni. Nie są tak głośni, jak fani w innych częściach świata. W Ameryce Łacińskiej fani są bardziej podekscytowani i pełni pasji. Niektórzy uważnie słuchają koncertu, ale inni spędzają całe wydarzenie krzycząc, śpiewając i tańcząc. Bywają też bardzo, bardzo głośni!

Jak podoba Ci się życie w trasie koncertowej Violetta Live?

Życie w trasie jest niesamowite! Wszyscy w obsadzie staliśmy się dla siebie jedną wielką rodziną. Jesteśmy jak bracia i siostry. Wszyscy bardzo dobrze się dogadujemy, co jest wspaniałe. Wiesz co? To naprawdę wielka radość i prawdziwy zaszczyt, móc podróżować po świecie z tą trasą.

Kto jest Twoim najlepszym przyjacielem wśród obsady?

Moim najlepszym kumplem jest Facundo Gambande [który gra Maxiego w Violetcie]. Znam go od czterech lat, jesteśmy już jak brat i siostra. Facundo jest świetny!

A czy zdradzisz nam może jakiś sekret na temat Facundo?

Znam wiele tajemnic Facundo, ale nie wiem, który z nich mogę ujawnić! O, chyba już wiem... Facundo dodaje ketchup do każdego posiłku. Cokolwiek zjada Facundo, musi to być z ketchupem!

Czym podróżujecie po świecie w ramach trasy?

Mamy naprawdę wspaniały autokar, który nazywa się Felipe. Możemy w nim spać i to właśnie nim wszędzie jeździmy. Zawsze mamy dużo zabawy na pokładzie!

Jak wygląda wnętrze autokaru?

Są prycze, gdzie możemy spać, jest też salon, gdzie wszyscy się gromadzą, mogą rozmawiać i oglądać filmy. Wszyscy jemy też tam wspólną kolację. Wspomniałam wcześniej, że jesteśmy jak rodzina, więc zawsze miło spędzamy ze sobą czas – także w naszym autokarze.

Jak wygląda życie za kulisami waszych tras koncertowych?

Jest bardzo fajne. Zazwyczaj przyjeżdżamy na miejsce na około dwie godziny przed rozpoczęciem koncertu. Dziewczyny potrzebują nieco więcej czasu na przygotowania niż chłopcy, bo muszą przygotować fryzury i make-up. Za kulisami jest zawsze bardzo zabawnie, wszyscy jesteśmy wtedy w dobrych humorach.

Bardzo się denerwujesz przed wyjściem na scenę?

Kiedy zaczynałam występy w ramach trasy, byłam naprawdę zestresowana. Słyszałam krzyk publiczności i myślałam: „Łał... No to jedziemy!”. Teraz jestem już przyzwyczajona do występów na żywo, więc jest mi nieco łatwiej. Mam oczywiście motyle w brzuchu, ale jestem spokojniejsza i o wiele pewniejsza co do swojego występu.

Jak się czujesz, gdy słyszysz tłum śpiewający do muzyki z Violetty?

To niesamowite uczucie! To niewiarygodne, ile ten projekt osiągnął. Fani z różnych krajów z całego świata śpiewają nasze piosenki w języku hiszpańskim. Nie znam żadnego innego artysty, który osiągnął tyle, ile nam udało się osiągnąć z Violettą.

Czasami w ramach trasy gracie dwa koncerty dziennie. Co robicie pomiędzy nimi?

Siedzimy i rozmawiamy przy imbirowej herbacie, która świetnie działa na gardło. Słuchamy też muzyki i zjadamy coś lekkiego. Dbamy także o to, aby porządnie się rozciągnąć i rozgrzać przed następnym koncertem, a także wykonujemy ćwiczenia wokalne, aby przygotować głos na kolejne występy.

Jak wyglądają wasze garderoby?

W większych obiektach garderoby są spektakularne. Zdarza się też, że są dużo mniejsze – ale to naprawdę nie ma dla nas większego znaczenia.

Czy zawsze dostajecie pyszne posiłki?

Tak! Kocham jedzenie za kulisami, jest niesamowite. Zwykle jednak nie jem zbyt dużo przed koncertami, żeby się nie przejeść.

Oprócz herbaty imbirowej, co jeszcze pijecie za kulisami?

Jest jedna rzecz, o którą zawsze proszę – granola bez cukru. Kocham granolę. Jem ją z bananami pomiędzy koncertami, aby utrzymać wysoki poziom energii. To dla mnie idealna przekąska.

Którego artystę najchętniej zobaczyłabyś obok siebie na scenie?

Ojej, to trudne pytanie! Chciałbym, aby Katy Perry zaśpiewała ze mną na scenie piosenkę lub dwie. Jeśli Katie nie ma nic przeciwko, niech dołącza do naszej trasy. To by było niesamowite! Katie, dołącz do nas!

źródło: mat. prasowe Disney