Tragiczne wieści od Britney Spears. Nie mogła już tego ukrywać. Fani załamani!

Britney Spears zakończyła 2023 rok z wielkim sukcesem na koncie. Jej szokująca autobiografia zatytułowana "The Woman In Me" [polski tytuł: "Kobieta, którą jestem"], mimo że wydana pod koniec października, okazała się jedną z najlepiej sprzedających się pozycji literackich wydanych w całym 2023 roku. W pierwszym tygodniu od premiery wspomnienia księżniczki popu rozeszły się w ponad milionie egzemplarzy w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Książka tygodniami nie schodziła ze szczytu listy bestsellerów "The New York Times" i zdobyła tytuł najlepszej autobiografii w plebiscycie zorganizowanym przez Goodreads. Gwiazda pokonała między innymi Pamelę Anderson, swoją przyjaciółkę Paris Hilton oraz księcia Harry'ego. Rok 2024 przyniósł kolejny elektryzujący news dla wszystkich fanów Brit. Serwis "Page Six", powołując się na swoje źródła, poinformował o wielkim powrocie Spears do muzyki. Według podawanych rewelacji gwiazda miała już podjąć współpracę z Charli XCX i Julią Michaels, z którą nagrywała już piosenki na swój ostatni album "Glory" z 2016 roku. Britney odniosła się do doniesień za pośrednictwem Instagrama. Tak wściekła nie była od dawna!

Britney Spears kończy karierę

To już oficjalne? Britney Spears odniosła się do krążących plotek, jasno dając do zrozumienia, że nie zamierza wracać do nagrywania muzyki. Piosenkarka ze złością zareagowała na doniesienia, jakoby rozpoczęła współpracę z innymi artystami.

Żeby było jasne - większość wiadomości to chłam!!! Ciągle mówią, że zwracam się do przypadkowych osób, aby zrobić [z nimi] nowy album… Nigdy nie wrócę do przemysłu muzycznego!!! Kiedy piszę, piszę dla zabawy lub piszę dla innych ludzi. Dla tych z Was, którzy przeczytali moją książkę: jest jeszcze wiele rzeczy, których o mnie nie wiecie… Napisałam ponad 20 piosenek dla innych ludzi w ciągu ostatnich dwóch lat!!! Jestem ghostwriterką i szczerze mówiąc, lubię to robić!!! - napisała.

Niespełna dobę po oświadczeniu Spears dezaktywowała konto na Instagramie. Oby tym razem nie skończyło się na wezwaniu policji.