Wiktar Babaryka na wolności - co się stało 13 grudnia 2025 r.?
Wiktar Babaryka na wolności to informacja, która ponownie zwróciła uwagę na jednego z najbardziej rozpoznawalnych przeciwników Alaksandra Łukaszenki. 62-letni opozycjonista opuścił więzienie w sobotę, 13 grudnia decyzją władz w Mińsku. Tego samego dnia na wolność wyszło łącznie 123 więźniów politycznych, wśród których znaleźli się obywatele Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Litwy, Ukrainy, Łotwy, Australii i Japonii, a także obywatel Polski Roman Gałuza. Wyrok ws. Babaryki zapadł 6 lipca 2021 r., kiedy sąd w Mińsku skazał go na 14 lat pozbawienia wolności.
Czytaj również: 123 osoby. Białoruś uwalnia więźniów politycznych, wśród nich Polak
Jak Babaryka trafił do polityki i dlaczego stał się zagrożeniem dla Łukaszenki?
Zanim nazwisko Babaryki pojawiło się na politycznych listach, przyszły opozycjonista angażował się w działalność społeczną i pomocową. Założona przez niego fundacja wspierała chore dzieci, a on sam stał się znany z inicjatyw kulturalnych. Dzięki jego staraniom do Białorusi wróciły dzieła malarzy Marca Chagalla i Chaima Soutine’a oraz oryginał Biblii Franciszka Skaryny z XVI w.
Przełom w karierze Babaryki nastąpił w 2005 r., gdy objął stanowisko szefa Biełhazprambanku, instytucji finansowej działającej w kraju od 1990 r. i należącej do rosyjskich podmiotów energetycznych. Pod jego kierownictwem bank wyrósł na jedną z pięciu największych instytucji finansowych na Białorusi, co znacząco wzmocniło jego pozycję w życiu publicznym.
12 maja 2020 r. Babaryka zrezygnował z funkcji szefa Biełhazprambanku i ogłosił, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich przeciwko Alaksandrowi Łukaszence. Szybko powołał sztab wyborczy i rozpoczął zbiórkę podpisów, która przerodziła się w ogromną mobilizację przeciwników obecnej władzy. Ubiegając się o rejestrację w wyborach, zebrał rekordowe 425 tys. podpisów poparcia, a jego kandydaturę wsparła między innymi białoruska laureatka literackiej Nagrody Nobla Swiatłana Aleksijewicz. Tak dynamiczny start sprawił, że Babaryka stał się jednym z najpoważniejszych rywali Łukaszenki w kampanii 2020.
Zatrzymanie Babaryki, proces i reakcje obrońców praw człowieka
Już w trakcie kampanii władze uderzyły w otoczenie Babaryki. 11 czerwca 2020 r. funkcjonariusze Departamentu Śledztw Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej Białorusi przeprowadzili przeszukanie w głównej siedzibie Biełhazprambanku, zatrzymali pracowników i wprowadzili w banku tymczasową administrację. Siedem dni później, 18 czerwca 2020 r., Wiktar Babaryka i jego syn Eduard zostali zatrzymani w drodze do Centralnej Komisji Wyborczej, gdzie mieli złożyć zebrane podpisy poparcia.
Opozycjonistę oskarżono między innymi o utworzenie organizacji przestępczej, do której jako prezes Biełhazprambanku miał wciągnąć swoich zastępców i innych biznesmenów w celu wyłudzania łapówek oraz wyprowadzania środków finansowych za granicę. Babaryka nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a mimo to Centralna Komisja Wyborcza nie dopuściła go do startu w wyborach. 6 lipca 2021 r. sąd w Mińsku skazał go na 14 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Wyrok wywołał ostrą reakcję obrońców praw człowieka.
- Wiktar Babaryka stał się celem ataku, ponieważ odważył się rzucić wyzwanie Alaksandrowi Łukaszence i teraz płaci cenę za swoją odwagę utratą wolności - skomentowała wówczas wyrok Marie Struthers, dyrektorka Amnesty International ds. Europy Wschodniej i Azji Centralnej. Organizacja uznała Babarykę za więźnia sumienia.
Mimo rekordowej liczby podpisów jego kandydatura nie została zarejestrowana, a główną rywalką Łukaszenki w wyborach została Swiatłana Cichanouska, która zgłosiła się zamiast swojego aresztowanego męża. Oficjalne wyniki sierpniowego głosowania, dające Łukaszence 80,1 procent głosów, doprowadziły do masowych, wielomiesięcznych protestów, na które władze odpowiedziały bezprecedensowymi represjami.
Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" informowało, że w trakcie odbywania kary Babaryka pracował w więziennej piekarni jako pakowacz pieczywa, a także przy produkcji węgla drzewnego, mimo istniejących przeciwwskazań medycznych, i miał być wielokrotnie umieszczany w izolacji. Oprócz niego zatrzymano wielu członków jego sztabu wyborczego, wobec których wysunięto poważne zarzuty. Wszyscy zostali uznani za więźniów politycznych.
Źródło PAP.